W ciągu miesiąca rząd zdecyduje, co znajdzie się na liście dodatkowych projektów drogowych, które trzeba zbudować na mistrzostwa.
Do tej pory planowano, że do końca 2013 r. będzie zbudowanych 1 tys. km autostrad i 1,5 tys. km dróg ekspresowych. Trzeba przyśpieszyć prace na 20 odcinkach, których długość sięga 1,5 tys. km.
W grę wchodzi m.in. przyśpieszenie budowy autostrady A4 łączącej Polskę z Ukrainą. Ważne jest też przesunięcie z listy rezerwowej na priorytetową budowę drogi S5 z Nowych Marzów do Poznania i dalej do Wrocławia. Kolejne istotne projekty to trasa S7, która ma poprawić komunikację między Warszawą a Gdańskiem oraz między Warszawą a Krakowem, przez który przebiega idąca na Ukrainę trasa A4. Stolicę też trzeba lepiej skomunikować ze wschodnim partnerem i przyśpieszyć budowę dróg S12 i S17. Poprawi się połączenie między Warszawą - przez Lublin - do Piasków i dalej do granicy z Ukrainą w Dorohusku i Hrebennem.
Finanse nie są jedyną barierą, która zamiast przyśpieszyć może opóźnić realizację inwestycji. Problemem są też długotrwałe procedury uzyskiwania pozwoleń i przygotowania inwestycji. Kolejna bariera to trudności w porozumieniu się drogowców z ekologami. Trasy S12, S17 i S19 przecinają cenne obszary przyrodnicze. Już trwa spór z ekologami dotyczący obwodnicy Piasków w kierunku Hrebennego, a ognisk zapalnych może być więcej.