Ogromne emocje wzbudzają zakupy tramwajów i pociągów planowane przez stołecznych przewoźników. Już pojawiają się pierwsze protesty producentów, którzy chcieliby wejść na rynek. Czy grozi nam wielomiesięczne przeciąganie przetargów?
Na terenach wystawowych tramwaje i pociągi znad Wisły sąsiadują z superszybkimi składami AGV (następca TGV) z Francji czy rozwijającymi prędkość 250 km/godz. pociągami Velaro, które kupiły koleje rosyjskie. Spore zainteresowanie wzbudza najnowszy skład elektryczny opracowany przez Newag. Firma, która wyprodukowała dla Warszawy osiem składów 14WE (jeżdżą na trasie Szybkiej Kolei Miejskiej z Pruszkowa do Sulejówka), teraz chce sprzedać pociąg 19 WE, który może pędzić 160 km/godz. Producent w prototypowym egzemplarzu już ustawił siedzenia tak jak w metrze - wzdłuż ścian. Dokładnie takie pociągi chce kupić Szybka Kolej Miejska na trasę z lotniska Okęcie do Legionowa i Sulejówka. Przetarg na 13 składów jednak się opóźnia. Zostanie ogłoszony dopiero pod koniec roku. W październiku SKM chce jedynie poszukać dostawcy czterech pociągów, które mają rozładować tłok na trasie do Pruszkowa. Oprócz Newagu obu przetargów nie odpuści bydgoska PESA, która m.in. wyprodukowała elektryczne składy kursujące od niedawna między Warszawą i Łodzią. Firmy z zagranicy jeszcze się zastanawiają.
Jeszcze większym zainteresowaniem cieszy się przetarg na 186 niskopodłogowych tramwajów dla Warszawy, który może być wart prawie 1,5 mld zł. W piątek mają być ujawnione nazwy firm, które chcą sprzedać stolicy składy. Już jednak wpłynął protest. Złożył go Solaris - znana z produkcji autobusów firma, która pracuje nad prototypem tramwaju. W przetargu nie mogła wystartować, bo stolica postawiła warunek, by dostawca miał na koncie przynajmniej 15 niskopodłogowych tramwajów. - Nie możemy ryzykować i kupować tramwaju, który nigdzie jeszcze nie jeździł. Takie eksperymenty można robić w przypadku małych zamówień - przekonuje Krzysztof Karos, prezes Tramwajów Warszawskich. Solaris jednak nie ustępuje. Złożył protest do Urzędu Zamówień Publicznych.
Jak pisze "Gazeta Wyborcza" niektórzy producenci zwracają uwagę, że wymóg 15 sprzedanych tramwajów jest na rękę bydgoskim zakładom PESA. - Przetarg nie został pod nikogo ustawiony - mówi z oburzeniem Michał Powałka, rzecznik Tramwajów Warszawskich. Wczoraj nie mógł jednak powiedzieć, dlaczego akurat wymaga się takiego a nie innego doświadczenia od producenta.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Szykuje się ostra walka na warszawskich szynach