Kolejowe przewozy towarowe jeszcze nie zdążyły się wyzwolić spod dominacji jednego monopolisty, a już grozi im następny. Na torach szykuje się starcie gigantów.
PKP Cargo, największy polski przewoźnik ustępuje w Unii Europejskiej pola tylko jednemu rywalowi - właśnie Deutsche Bahn. PKP Cargo dysponuje taborem złożonym z około 3,5 tys. lokomotyw i ok. 80 tys. wagonów. Choć udział przewoźnika w polskim rynku jest szacowany na około 80 proc., to z roku na rok spada. Ponadto PKP Cargo boryka się z poważnymi problemami finansowymi - strata na koniec zeszłego roku wyniosła około 300 mln zł - wylicza dziennik.
Walka o polski rynek nie ominie też mniejszych przewoźników. Można się spodziewać, że to właśnie oni pierwsi padną ofiarą starcia gigantów — DB Schenker Rail i PKP Cargo. Głównym narzędziem w tym starciu będzie agresywna polityka cenowa.
Jak wyjaśnia "PB", wojna cenowa staje się tym bardziej prawdopodobna, że obaj giganci to spółki państwowe, i jako takie mogą sobie pozwolić na więcej niż prywatne, zmuszone do rygorystycznej kontroli kosztów.
Wszyscy eksperci podkreślają atrakcyjność kolejowych połączeń tranzytowych przez Polskę, które mogą stać się główną areną walki między DB a PKP Cargo. Przewozy tranzytowe stanowią dziś jedynie 2-3 proc. wszystkich przewozów kolejowych na terytorium Polski. Tymczasem dłuższego czasu mówi się o zaawansowanych rozmowach między przewoźnikami z Niemiec i z Rosji, którzy myślą o połączeniu swoich szlaków kolejowych.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Szykuje się wojna na torach