Działająca od niedawna nowa linia TGV Paryż-Strasburg stała się ofiarą własnego sukcesu. W pociągach trudno znaleźć wolne miejsca i pasażerowie zaczynają się buntować.
Dyrekcja kolei francuskich poinformowała, że miejsca w pociągach między wschodnią Francją a stolicą są zajęte w prawie stu procentach. Przed kasami na dworcach ustawiają się kolejki, a w dodatku chętni do podróży nigdy nie mają pewności, że uda im się kupić bilet. Najwięcej narzekań słychać wśród tych, którzy dojeżdżają szybkimi pociągami do pracy w Paryżu z takich miast jak Reims lub Metz. Trudno im cieszyć się jazdą z prędkością 320 kilometrów na godzinę, skoro nie mogą nawet wsiąść do pociągu.
Francuskie koleje zaczynają reagować i w tym tygodniu obiecały, że będzie więcej pociągów. W godzinach szczytu będą wykorzystywane podwójne składy. Dzięki pociągom TGV podróż z Reims do Paryża trwa 45 minut. Wcześniej tradycyjne pociągi pokonywały tę trasę w ciągu godziny i 40 minut.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Tłok w TGV