Resort skarbu państwa chce wystawić w tym roku na sprzedaż nawet 57 PKS-ów. Wygląda na to, że ze zbytem nie powinno być problemu, bo o firmy zabiegają najwięksi gracze na światowym rynku: szkocki Stegecoach, izraelski Egged i francuska Veolia - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Autobusami w naszym kraju wciąż podróżuje ponad 550 mln pasażerów rocznie – dwa razy więcej niż koleją i sto razy więcej niż samolotami. – Złożyliśmy ofertę na siedem mazowieckich PKS-ów – przyznaje "DGP" John Presland, członek zarządu Souter Holdings Poland, polskiej spółki należącej do Briana Soutera, właściciela firmy Stegecoach.
Ministerstwo Skarbu Państwa ma jeszcze akcje 70 PKS-ów. Jest niemal pewne, że 13 z nich trafi w ręce samorządów. W przypadku pozostałych firm resort skarbu chce wszcząć procedury prywatyzacyjne jeszcze w tym roku, ale obawia się, czy na przeszkodzie nie stanie niezdecydowanie samorządów. Resort musi mieć jednoznaczną deklarację marszałków o tym, czy oni nie chcą przejąć firm. A na razie wiadomo tylko, że PKS-ów nie chcą na Śląsku oraz w województwach świętokrzyskim i warmińsko-mazurskim - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
– Pozostali marszałkowie wyrazili wstępne zainteresowanie, ale nie poparli tego wnioskami, co zawiesza prywatyzację – mówi Maciej Wewiór, rzecznik MSP.