Tramwaje są głośne, autobusy drogie w utrzymaniu i nieprzyjazne dla środowiska, samochodów jest za dużo, rowerem nie wszędzie się da, a pieszo nie zawsze zdążymy. Jaki transport jest najbardziej efektywny w mieście?
Linia działa, ale projekt zamknięto
Historycznie, pierwszy trolejbus pojawił się na świecie w roku 1882 w Berlinie, był to Elektromote, zaprezentowany przez wynalazcę – dr Ernsta Wernera von Siemensa (fot. 1). Pojazd nie korzystał z szyn, a energię pobierał z dwuprzewodowej sieci zawieszonej nad jezdnią. Odbierak prądu miał postać czterokołowego wózka, poruszającego się po przewodach. Następnie prąd był przekazywany do pojazdu za pomocą kabla. Mimo że na trasie demonstracyjnej sprawował się dobrze, po niecałych 2 miesiącach została ona zamknięta i zdemontowana. W Polsce natomiast pierwsza linia obsługująca normalne przejazdy pasażerskie została uruchomiona w 1930 roku w Poznaniu (fot. 2). W okresie międzywojennym trolejbusy stały się popularne, szczególnie w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, gdzie umożliwiały firmom eksploatującym sieci komunikacyjne przerzucenie części kosztów na budżet miasta, które utrzymywało drogi, podczas gdy o infrastrukturę szynową firmy musiały zadbać same. Kiedy jednak w latach 50. XX wieku powstały autobusy z napędem spalinowych, a ceny paliw spadły, o trolejbusach zapomniano. Sytuacja zmieniła się dopiero pod wpływem kryzysu paliwowego wywołanego wojną na Bliskim Wschodzie w 1973 r. oraz pojawiających się ruchów ekologicznych. Część linii przeznaczonych wcześniej do likwidacji postanowiono zachować, powoli rozpoczęto również uruchamianie nowych (fot. 3). Nie zaprzestano jednak też procesu wycofywania trolejbusów. Sytuacja nie była więc jednoznaczna. Często jednocześnie, w tym samym kraju tworzono i likwidowano linię trolejbusową. Jest to jednak uzależnione przede wszystkim od warunków lokalnych panujących na danym terenie. Ta sytuacja trwa do dzisiaj.
Rosja trolejbusowym liderem
Trolejbusy jeżdżą teraz w około 360 miastach na świecie. Najwięcej jest ich w Rosji, na tym terenie tak duży rozwój tego środka transportu jest dużym zaskoczeniem, ze względu na duże złoża ropy naftowej jakimi dysponuje. W Europie przodują: Ukraina (16 miast), Czechy (9 miast) oraz Białoruś (7 miast). „Trolejbusowych” miast jednak przybywa, tylko w ostatnich kilku latach trolejbusy uruchomiono w m.in. w Landskronie w Szwecji, tym samym przywracając je do użytku po 39 latach ich nieobecności na drogach w tym kraju, w Kerczu na Ukrainie, w Podolsku, Rzymie, gdzie z kolei wróciły po 33 latach. Niedługo pojawić się mają w Lecce (Włochy) i wenezuelskim Barqusimento. Jedyne miasto, w którym trolejbusy mają wydzieloną jezdnie i specjalne wysokie perony to Quito w Ekwadorze. Co ciekawe, trasy trolejbusów są dla turystów wielką zagadką. Generalnie jeżdżą na północ albo na południe, nie ma jednak rozkładów ani określonych stacji docelowych. Chcąc gdzieś dojechać najlepiej zapytać kogoś „miejscowego”, nie zawsze jednak daje to gwarancję dotarcia do celu.
Rzadkością na świecie są linie trolejbusowe łączące ze sobą dwa miasta. Takie połączenia istnieją tylko w Czechach (linia nr 31 łącząca Brno i Šlapanice), na Ukrainie (połączenie sieci miejskiej Symferopolu z trasą Symferopol-Ałuszta-Jałta, które jest jednocześnie najdłuższą linią trolejbusową na świecie, jej długość wynosi 86,7 km), we Włoszech (połączenie Rimini-Riccione) oraz w Polsce (gdyńskie linie nr 21 i 31 dojeżdżają do Sopotu, co ciekawe linia 31 jest jedyną dofinansowywaną nie tylko przez budżety miast, ale też przez prywatne źródło – Aquapark w Sopocie).
Trzy miasta w Polsce
Obecnie w Polsce trolejbusy jeżdżą w trzech miastach: Lublinie, Gdyni i Tychach. W XX w. miast, w których funkcjonowały było znacznie więcej (fot. 5). Największą sieć trolejbusową posiada PKT Gdynia, jednocześnie może pochwalić się najdłuższą linią w Polsce (nr 27), jej długość w obie strony wynosi ok. 40 km. W najbliższej przyszłości natomiast linia trolejbusowa ma powstać w Łodzi. Mimo wielu zalet tego środka transportu, niektóre miasta zrezygnowały w planów budowy sieci trolejbusowej na rzecz infrastruktury tramwajowej, która mimo, że jest droższa, rozwiązuje problem korków. Trolejbusy, w przeciwieństwie do tramwajów, mają możliwość ominięcia przeszkód pojawiających się na ich drodze. Jest ona jednak ograniczona do 2-3 m, gdyż na tyle pozwala maksymalny wychył pałąków, którymi trolejbusy podłączone są do trakcji. Kiedy na trasie pojazdu jest dużo przystanków, trolejbus jest wyjątkowo efektywnym rozwiązaniem. Podczas ruszania zużywają wielokrotnie mniej energii niż autobusy. Sytuacja zmienia się, gdy można jechać z większą prędkością i nie zatrzymywać się często, wtedy bardziej ekonomicznie wypada autobus. W 2012 roku na drogach pojawiły się nowe trolejbusy firmy Solaris – tzw. Trollino MetroStyle (fot. 6). Wyróżniają się przede wszystkim nowoczesnym designem, łączącym najnowsze trendy zarówno z branży autobusowej, jak i pojazdów szynowych. Wyjątkowość pojazdu podkreśla unikalny projekt lakierowania, za który odpowiadał prof. Margreiter, znany designer Wiedeńskiej Akademii Sztuki Użytkowej. Trolejbus wyposażony jest w monitoring, klimatyzację kabiny kierowcy oraz przestrzeni pasażerskiej. Trollino MetroStyle może zostać wyposażony w silnik Diesla, który pozwoli mu poruszać się bez konieczności podpięcia do sieci trakcyjnej oraz układ magazynowania energii, pozwalający trolejbusowi na pokonanie krótkiego odcinka bez zewnętrznego zasilania, na przykład na trasie pomiędzy zajezdnią a początkiem trakcji elektrycznej. Trolejbusy to świetne rozwiązanie dla miast, w których ważną rolę odgrywa komunikacja miejska. Łącząc wygodę podróżowania autobusem z ekologicznością tramwaju, pozwalają mieszkańcom bez problemu poruszać się po mieście.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Trolejbusy - come back?