Trwają negocjacje między związkowcami a zarządem firmy WSK PZL Rzeszów w sprawie zwolnień grupowych. Władze zakładu w związku z kryzysem chcą zmniejszyć zatrudnienie o 350 osób.
"Dziś podpisaliśmy fragment porozumienia ws. likwidacji miejsc pracy; uzgodniliśmy, że będzie dla całej załogi dodatkowe cztery dni tzw. nieobecności usprawiedliwionej niepłatnej, po jednym dniu w: maju, lipcu, wrześniu i październiku. Dzięki temu nie mówimy już o zwolnieniu 350 osób a 290. Co nas, oczywiście, nie satysfakcjonuje, ale będziemy dalej negocjować, aby liczba zwolnionych była jak najmniejsza" - dodał Jakim.
Jego zdaniem, negocjacje powinny iść dalej w kierunku ograniczania czasu pracy i co się z tym wiąże pensji, a nie redukowania miejsc pracy.
Do czasu nadania depeszy nie udało się PAP porozmawiać z prezesem firmy Markiem Dareckim. Pod koniec kwietnia w rozmowie z PAP Darecki tłumaczył przyczyny zwolnień, kryzysem, który dotknął także branżę lotniczą.
"Naszym głównym klientem jest odbiorca indywidualny, który podejmuje decyzje szybko i kiedy widzi, że musi oszczędzać, to wstrzymuje się z zakupem naszego sprzętu; są to np. farmerzy. My jesteśmy też zaskoczeni skalą tego kryzysu, jeszcze pod koniec ub. r. zakładaliśmy, że przyjmiemy do pracy w tym roku 500 osób. Rynek jednak zweryfikował te plany" - mówił Darecki.
Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego PZL Rzeszów powstała w 1938 r. Zatrudnia ponad 4 tys. osób. Przedsiębiorstwo zajmuje się produkcją komponentów lotniczych i kompletnych jednostek napędowych m.in. do samolotu F16.
W 2002 roku firma United Technologies Holdings kupiła spółkę. WSK jest członkiem Doliny Lotniczej, zrzeszającej ponad 60 firm specjalizujących się w przemyśle lotniczym, które zatrudniają ok. 20 tys. osób.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Trwają negocjacje w WSK PZL Rzeszów ws. zwolnień grupowych