XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Tusk o chaosie na kolei: czekam na wnioski personalne, brak premii to za mało

Tusk o chaosie na kolei: czekam na wnioski personalne, brak premii to za mało
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Premier Donald Tusk uważa, że odebranie premii członkom zarządów spółek kolejowych za chaos na kolei nie wystarcza. Szef rządu czeka na wnioski personalne w związku z sytuacją w spółkach PKP. Zapowiedział, że do końca roku podejmie decyzje w sprawie zmian personalnych.

"To obojętnie na jakim szczeblu. W tym sensie obojętne, że nawet na najwyższym, jeśli okaże się, że tam sięga odpowiedzialność za ten bałagan. Myślę, że do końca tego roku takie wnioski personalne zostaną przedstawione, co umożliwi mi podjęcie decyzji personalnych wspólnie z ministrem Grabarczykiem" - powiedział premier dziennikarzom w czwartek w Brukseli.

Dodał, że odebranie nagród rocznych członkom zarządów spółek kolejowych "na pewno nie wystarczy".

W czwartek rano resort infrastruktury poinformował, że prezesi trzech spółek z Grupy PKP - PKP SA, PKP Polskie Linie Kolejowe i PKP Intercity - oraz ich zastępcy nie otrzymają nagród rocznych. Jest to kara za doprowadzenie do bałaganu, jaki w tym tygodniu ma miejsce na kolei. Jest on spowodowany wprowadzeniem od niedzieli, 12 grudnia, nowego rozkładu jazdy. Doprowadziło to chaosu informacyjnego na dworcach. Na to nałożył się atak zimy, z powodu, którego pociągi miały nawet kilkugodzinne opóźnienia.

Na pytanie, czy w związku z problemami dotyczącymi kolei w Polsce, minister infrastruktury Cezary Grabarczyk powinien podać się do dymisji, premier odpowiedział: "To jest za daleko idący wniosek". "Na kolei wiele rzeczy nie gra, a ta zmiana (rozkładu - PAP) nie była dobrze przygotowana" - zaznaczył.

W czwartek klub parlamentarny SLD przygotował wniosek o votum nieufności wobec szefa resortu infrastruktury. Na razie trwa zbieranie podpisów parlamentarzystów. W czwartek rano wiceminister infrastruktury Juliusz Engelhardt przepraszał z trybuny sejmowej pasażerów kolei za bałagan związany z wprowadzeniem nowego rozkładu. Przeprosiny podpisane przez kolejarzy z Grupy PKP pojawiły się też w czwartkowej prasie.

"Każdy członek rządu odpowiada politycznie przed parlamentem. Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk przedstawi sprawozdanie ze swojej działalności" - powiedział w czwartek PAP rzecznik resortu infrastruktury Mikołaj Karpiński. To oficjalny komentarz resortu do wniosku o wotum nieufności wobec Grabarczyka.

PO i PSL nie poprą wniosku SLD o wotum nieufności wobec Grabarczyka i zamierzają bronić ministra. Za jego odwołaniem opowiada się PiS, które nie wyklucza złożenia własnego wniosku w tej sprawie. PJN "poważnie myśli" nad poparciem wniosku.

Pod wnioskiem SLD - jak powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej wiceszef sejmowej komisji infrastruktury Wiesław Szczepański (SLD) - podpisało się około 40 posłów. "Szukamy większości dla tego wniosku" - dodał. Wniosek o wyrażenie wotum nieufności może być zgłoszony przez co najmniej 69 posłów.

W ocenie Szczepańskiego, "nie może być tak, że nowy rozkład jazdy kolei wchodzi w życie i nikt nie wie, jak on wygląda". Jak podkreślił poseł Sojuszu, trzeba też zobaczyć, jak wygląda sytuacja w Poczcie Polskiej, gdzie - mówił poseł Sojuszu - jest ok. 9 tys. osób przewidziano do zwolnienia.

Według posła SLD, szef resortu infrastruktury odpowiada również za "klapę w narodowym programie budowy dróg". "Ten program przewidywany na lata 2011-2015 całkowicie eliminuje budowę części dróg, które powinny powstać" - powiedział.

Wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich (SLD) ocenił, że obecny paraliż na kolei można porównać do "dantejskich scen". "A widzimy, że jedyną reakcją na złą sytuację na kolei są kosztowne ogłoszenia z przeprosinami. To kolejny akt kpiny z pasażerów" - stwierdził Wenderlich.

Zarzucał też Grabarczykowi, że "zamiast kontrolować resort, za który odpowiada, zajmował się kampanią wyborczą kandydatki na prezydenta Łodzi Hanny Zdanowskiej".

"Nie wykluczam, że minister Grabarczyk sam podpisze się pod wnioskiem o wotum nieufności. Wystarczy przeczytać jego wypowiedzi w niektórych mediach, w których krytycznie ocenia sposób informowania pasażerów o nowym rozkładzie. Czyli sam przyznaje, że źle pracuje" - ironizował wicemarszałek Sejmu.

Przypomniał też, że klub Sojuszu złożył wniosek o rozszerzenie porządku obrad Sejmu o informację na temat sytuacji na kolei. "Chcemy, aby rząd udzielił informacji na temat sytuacji PKP w związku z wprowadzeniem nowego rozkładu jazdy pociągów" - zaznaczył.

Odnosząc się do wniosku SLD o odwołanie Grabarczyka przewodniczący klubu PO Tomasz Tomczykiewicz powiedział w czwartek PAP, że jest on dobrym ministrem, a politycy Sojuszu składając swój wniosek wykorzystują trudną sytuację zimową na drogach i na kolei.

Polityk PO dodał, że drogi są budowane i każdego roku z budżetu państwa na ten cel są wydawane miliony złotych. Z kolei zamieszanie na kolei, zaznaczył Tomczykiewicz, jest związane z ostrą zimą oraz remontami sieci i dworców.

"Jeżeli prześledzimy rok do roku sytuację na kolei podczas intensywnych opadów śniegu to zawsze jest taka sama, bez względu na to, czy rządzi Platforma, PiS czy SLD. Oczywiście to nie znaczy, że tak ma być. Powinniśmy być coraz lepsi i odpowiedzialność ponoszą tu szefowie spółek kolejowych" - dodał.

Przewodniczący klubu PSL Stanisław Żelichowski powiedział PAP, ze ludowcy będą bronić w Sejmie koalicyjnego ministra. "Polityka polega na tym, że opozycja może zgłaszać dowolne wnioski o odwołanie kolejnych ministrów, natomiast dopóki minister jest w rządzie, a premier uważa, że to dobry minister, a my mamy pełne zaufanie do premiera, to nie mamy żadnego powodu, żeby działać wbrew rządowi. W związku z tym tego wniosku nie poprzemy" - podkreślił.

Żelichowski przyznał jednak, że sytuacja na kolei nie jest dobra i Grabarczyk powinien "potrząsnąć" spółkami kolejowymi, które jego resort nadzoruje.

Natomiast wiceszefowa PiS Beata Szydło powiedziała PAP, że Prawo i Sprawiedliwość popiera wniosek SLD. "Jeżeli będzie sytuacja głosowania nad wnioskiem o wotum nieufności, to sądzę, że my go poprzemy. Tym bardziej, że wcześniej też składaliśmy takie wnioski. Być może złożymy teraz własny" - powiedziała.

Jak zaznaczyła, "nie chodzi o liczbę wniosków i kto je składa; istotniejsze jest, z jakiego powodu". "Jeśli ktoś się na funkcję ministra infrastruktury nie nadaje, to już dawno jej nie powinien pełnić. Już dawno powinien na to zareagować premier i swojego podwładnego odwołać. Jeżeli tego nie robi, to Sejm będzie go musiał wyręczyć" - oceniła wiceszefowa PiS.

Według Szydło, Grabarczyk zasłużył na dymisję, ponieważ nie potrafi przygotować się do sytuacji, które - zaznaczyła - "nie są przecież ekstremalne". "Polska jest krajem, w którym śnieg padał, pada i będzie padał i mróz też jest i zmienia się także rozkład jazdy. Ale jeżeli minister najdrobniejszej rzeczy nie jest w stanie zrobić, czyli po prostu organizacyjnie do tego przygotować, to trzeba się uderzyć w piersi i powiedzieć: +nie nadaję się na tę funkcję+" - powiedziała.

Zaznaczyła, że sytuacja na kolei to jest już "kolejny kamyczek do ogródka ministra Grabarczyka". "Cała sytuacja z budową - a właściwie z niebudową - autostrad potwierdza tylko, że on się po prostu do tej funkcji nie nadaje" - uważa Szydło.

Poseł PJN Lucjan Karasiewicz powiedział PAP, że jego klub myśli bardzo poważnie nad poparciem wniosku SLD. "Z tego względu, że nie chodzi tutaj tylko o kwestię totalnego paraliżu i chaosu w PKP, które podlegają Ministerstwu Infrastruktury, ale również o całościowe przygotowanie naszej infrastruktury do Euro2012" - powiedział PAP Karasiewicz.

"Dziś komisja sportu dowiedziała się, że większość kluczowych inwestycji drogowych nie będzie przygotowana na EURO2012. Tym samym grozi nam nie tylko kompromitacja na arenie europejskiej, ale przede wszystkim paraliż organizacyjny przy tego typu dużej imprezie" - powiedział poseł PJN.

Do odwołania ministra potrzebna jest większość głosów ustawowej liczby posłów - czyli 231.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Tusk o chaosie na kolei: czekam na wnioski personalne, brak premii to za mało

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!