Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk powiedział w sobotę w Kijowie, że jego kraj w najbliższym czasie nie będzie mógł stać się członkiem NATO. Jednocześnie uznał, że tylko Sojusz Północnoatlantycki może ochronić jego kraj przed zagrożeniami.
Szef ukraińskiego rządu oskarżył jednocześnie prezydenta Rosji Władimira Putina o dążenie do zniszczenia Ukrainy jako niepodległego państwa i chęć odbudowy Związku Radzieckiego.
"Wiem, jaki jest ostateczny cel Władimira Putina - jemu nie wystarczy Donieck i Ługańsk, on chce Ukrainy jako całości. On nie może znieść myśli, że Ukraina stanie się częścią dużego europejskiego państwa, chce odbudować Związek Radziecki" - powiedział szef ukraińskiego rządu tłumacząc, że pierwszym krokiem do tego było zajęcie Krymu, a następnym stworzenie zamrożonego konfliktu w Donbasie.
"Nadal jesteśmy w czasie wojny, a głównym agresorem jest Rosja. Putin chce kolejnego zamrożonego konfliktu (na wschodzie Ukrainy)" - ocenił Jaceniuk.
Szef ukraińskiego rządu pochwalił nowe sankcje nałożone na Rosję przez Unię Europejską i Stany Zjednoczone. W jego ocenie będą stanowiły duże zagrożenie dla rosyjskiej gospodarki.
Nowe sankcje unijne zakładają m.in. ograniczenie dostępu do kapitału dużym rosyjskim firmom naftowym i zbrojeniowym oraz wprowadzenie restrykcji wizowych i finansowych wobec kolejnych 24 osób. USA także ogłosiły w piątek nowe sankcje wobec Rosji, wymierzone w jej banki oraz sektor naftowy i zbrojeniowy.
Na wschodzie Ukrainy nadal trwa rozejm, ogłoszony 5 września między ukraińskimi siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami wspieranymi przez wojska rosyjskie. W ramach porozumienia o zawieszeniu broni przeprowadzono w piątek wymianę jeńców.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ukraina w najbliższym czasie nie wejdzie do NATO