Niemcy i Polska to dwa kraje, w których sektor motoryzacyjny ma całkiem spory udział w przemyśle krajowym. Podczas pierwszej debaty Europejskiego Kongresu Gospodarczego "Konkurencyjna gospodarka Europy. Nowy ład Unii Europejskiej" nawiązał do tego wiceprezes Adam Opel AG, Volker Hoff.
Branża motoryzacyjna jest w dużej mierze branżą konkurencyjną. - Wizerunek naszego sektora jest podparty pewnymi sprzecznościami, mówił prez.Hoff. - Z jednej strony wszyscy chcą jeździć samochodami, z drugiej - motoryzacja postrzegana jest jako "brudna" branża, i to nie jest łatwe. Mamy z jednej strony miłość do pięknych aut, z drugiej - niechęć do ruchu samochodowego. Kiedy przyjrzymy się przemysłowi motoryzacyjnemu w Europie, można zauważyć, że gwarantujemy w poszczególnych krajach członkowskich spore zatrudnienie, w tym wykwalifikowanych pracowników i rozwiniętą myśl techniczną.
Volker Hoff przypomniał: - Reprezentuję firmę Adam Opel AG i Vauxhall. Jeden z najnowocześniejszych zakładów mamy w Gliwicach i właśnie tu będziemy niebawem produkować model Opel Astra Cabrio. Będzie to jedyna fabryka wytwarzająca takiego opla. To jest dobry przykład inwestowania przez nas w nowych państwach członkowskich. I dalej: - Nie chodzi tylko o to, że jest tu tańsza siła robocza ale również - a może przede wszystkim - ze względu na dostęp w Polsce czy na Węgrzech do wysoko wykwalifikowanych pracowników. Moja generalna uwaga w odniesieniu głównie do europejskich polityków wiąże się z uświadamianiem im, że przemysł i jego pracownicy mają kluczowe znaczenie dla przyszłości, dobrobytu społeczeństwa europejskiego, mówił wiceprezes Opla.
W jaki sposób wspierać konkurencyjność? Jeżeli przyjrzymy się przemysłowi motoryzacyjnemu dostrzec można, że cała branża bardzo się zmieniła chociażby ze względu na ekspansję producentów azjatyckich czy rygory w zakresie ochrony środowiska. Prez. Hoff: - Sami wyznaczyliśmy sobie cel rozpropagowania idei pojazdów o niskiej emisji, w tym pojazdów elektrycznych i przygotowanie dla tego celu odpowiedniej infrastruktury.
Po drugiej stronie jest np. motoryzacja chińska z ambitnymi planami dotyczącymi e-mobilności, począwszy od tysięcy jednośladów, a na flotach elektrycznych samochodów kończąc. Mając konkurentów działających z takim rozmachem trudno mówić o utrzymaniu pozycji.
Do tego dochodzi kwestia propozycji regulacji wprowadzanych przez unijnych prawodawców bez rozeznania jakie będzie to miało skutki. Volker Hoff przypomniał sytuację sprzed kilku tygodni, gdy pojawiła się propozycja i rozgorzała dyskusja w sprawie dodatkowego opodatkowania benzyny i oleju napędowego z myślą o preferencjach dla alternatywnych źródeł napędu samochodów. - Dla producentów aut takie podejście to prawdziwa katastrofa, powiedział prez.Hoff. - Jeżeli podejmuje się tego typu dyskusję to konsument czeka na jej wyniki. A co to oznacza dla branży motoryzacyjnej? Że klienci wstrzymują zakupy dopóki dyskusja się nie zakończy, dodał.
To zdaje się być kolejną przeszkodą na drodze do konkurencyjności. Prez. Volker Hoff przyznaje: - Potrzebujemy dobrego zarządzania, musimy być w zgodzie z przepisami ale musimy mieć też pieniądze na realizację założeń wyznaczanych przez unijnych polityków. Tymczasem coraz częściej w Brukseli zdarza się, że politycy są szybsi od nas. Nie jesteśmy w stanie nadążyć za ich tempem.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Volker Hoff: nie zawsze nadążamy za politykami