Pracownicy brytyjskiej Poczty Królewskiej rozpoczęli w czwartek w południe pierwszy z dwóch zapowiadanych 48- godzinnych strajków. Pocztowcy domagają się podwyżek pensji i protestują przeciwko zwolnieniom.
Kolejny dwudniowy protest ok. 130 tys. pracowników zrzeszonych w CWU jest zaplanowany na poniedziałek.
Jak się ocenia, obie akcje kosztować będą miliony funtów. Millie Banerjee, prezeska organizacji zajmującej się kontrolą usług pocztowych Postwatch przewiduje, że strajki oznaczają, iż "poczta wysłana dziś w Wielkiej Brytanii raczej nie zostanie dostarczona przed czwartkiem w przyszłym tygodniu".
W centrum sporu znalazła się niewystarczająca - zdaniem związkowców - oferta płacowa pracodawców zakładająca podwyżkę uposażeń o 2,5 proc. Pocztowcy protestują też przeciwko planom restrukturyzacji, które pociągną za sobą redukcję zatrudnienia o ok. 40 tys. ludzi.
Brytyjska poczta wyjaśnia, że bez zdecydowanych reform nie przetrwa na zliberalizowanym rynku usług pocztowych.
CWU ostrzegł, że po przyszłotygodniowym proteście opracowany zostanie plan strajków rotacyjnych w każdy poniedziałek do czasu rozwiązania sporu. Sekretarz generalny Dave Ward powiedział, że strajki stanowią "proporcjonalną odpowiedź" na strategię pracodawcy.
"Pomimo pięciu tygodni negocjacji Poczta Królewska nie przyjęła do wiadomości, że we własnym interesie, musi inwestować w swoją siłę roboczą" - oświadczył Ward.
Rzecznik Royal Mail zapewnił, że poczta "zrobi wszystko, by osłabić skutki akcji".
Brytyjska poczta straciła monopol na wiele kategorii przesyłek i boryka się z rosnącą konkurencją sektora prywatnego, który wszedł na lukratywny segment rynku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: W.Brytania: 48-godzinny strajk poczty