Potencjał polskich terminali morskich i lądowych jest wykorzystywany na pół gwizdka. Ten stan grozi kłopotami finansowymi ich właścicielom i może stać się źródłem problemów dla sektora przewozów intermodalnych - wykorzystujących więcej niż jeden rodzaj transportu.
Niezależni eksperci wskazują, że nadal mamy zbyt mało terminali lądowych, a te istniejące, nie zawsze są właśnie rozmieszczone. Wskazują też na złą formułę ich działalności. Są to bowiem jednostki logistyczne prywatnych inwestorów, często przewoźników i spedytorów. Choć dopuszczają oni możliwość korzystania z nich przez innych operatorów, to jednak na zdecydowanie gorszych warunkach, np. pod względem czasu dostępu i dodatkowych kosztów.
Brakuje terminali ogólnie dostępnych, oferujących te same usługi różnym podmiotom, zbudowanych przez jednostki publiczne: PKP PLK lub samorządy terytorialne, samodzielnie albo w formule PPP w prywatnymi inwestorami.
W dalszej części tekstu
- Terminale morskie - jaki potencjał, jakie perspektywy? Porównaj dane w przejrzystym zestawieniu.
- Zobacz, jak przewozy intermodalne wpływają na pracę terminali lądowych.
- Poznaj plany budowy ogólnodostępnych terminali lądowych.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: W Polsce brakuje terminali dla transportu intermodalnego