Gwałtowny atak zimy doprowadziły do paraliżu komunikacyjnego w znacznej części Wielkiej Brytanii. Na terenie Szkocji, Walii i południowo-zachodniej Anglii obowiązuje trzeci, najwyższy alert pogodowy.
W czwartek (1 marca) rano tymczasowo zamknięta została stacja kolejowa Paddington w Londynie, gdy śnieg zasypał perony i halę dworca. Wielogodzinne opóźnienia i odwołane pociągi odnotowano także na innych głównych węzłach kolejowych w brytyjskiej stolicy, m.in. King's Cross i Liverpool Street.
Na lotnisku Luton na północ od Londynu opóźnienia sięgały od 30 minut do nawet czterech godzin. Port lotniczy Heathrow musiał zawiesić funkcjonowanie szybkiego pociągu do centrum miasta.
W innych częściach kraju zamknięto tymczasowo m.in. lotnisko East Midlands w pobliżu Leicester oraz porty lotnicze w Edynburgu i w Glasgow, gdzie w środę wieczorem poproszono brytyjski Czerwony Krzyż o wsparcie setek pasażerów, którzy ugrzęźli w terminalu czekając na swoje loty.
Czytaj także: Mróz unieruchomił duże lotnisko
Niespodziewany atak zimy spowodował także opóźnienia na najważniejszych drogach, a kierowcy informowali lokalne media o kilkunastogodzinnych korkach na autostradach w Szkocji. Z kolei w hrabstwie Lincolnshire lokalna służba zdrowia poprosiła o wsparcie ze strony brytyjskich sił powietrznych, które woziły lekarzy pojazdami z napędem na cztery koła.
Rano zarządzająca brytyjską infrastrukturą energetyczną spółka National Grid ostrzegła, że posiadane zapasy gazu mogą być niewystarczające do sprostania nadzwyczajnemu popytowi związanemu z ekstremalnymi warunkami pogodowymi. Jednocześnie zaapelowano do dostawców o pilne, awaryjne dostawy paliwa, aby uniknąć konieczności ograniczenia dostępu dla klientów przemysłowych.
Czytaj również: Na mrozie częściej pękają szyny. Co z ruchem pociągów?
Pod znakiem zapytania stoi zaplanowany na wieczór mecz piłkarskiej ligi angielskiej pomiędzy Arsenalem Londyn a Manchesterem City. Decyzja będzie podjęta w ciągu najbliższych godzin. Odwołano także gonitwy konne, m.in. na torze w Newcastle.
Według meteorologów fala mrozów - nazywana przez media "Bestią ze Wschodu" - potrwa co najmniej do piątku lub soboty.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wielka Brytania sparaliżowana przez mróz i śnieg