Tak jak sobie życzył Silvio Berlusconi, bankrutująca Alitalia najpewniej pozostanie we włoskich rękach. Przejąć ma ją konsorcjum największych włoskich przedsiębiorców
Alitalia od 1999 r. rokrocznie przynosiła straty. W tym roku dodatkowym kłopotem stała się trudna sytuacja w branży lotniczej.
Linie już wcześniej miały szansę na ratunek. W marcu wydawało się prawie pewne, że przejmie je gigant Air France-KLM. Ale rozmowy zostały zerwane w kwietniu, bo związki zawodowe Alitalii nie chciały się zgodzić na plan restrukturyzacji, który zakładał zwolnienie części pracowników.
Teraz samoloty Alitalii latają tylko dzięki 300 mln euro pomocy publicznej od włoskiego rządu. Zresztą Komisja Europejska ma wątpliwości, czy jest ona zgodna z prawem. Specjaliści ostrzegają, że bez szybkich działań przewoźnik do końca września może utracić płynność.
W piątek Alitalia zgłosiła wniosek o upadłość, co było pierwszym krokiem do restrukturyzacji. Włoscy inwestorzy zamierzają przejąć tylko najbardziej opłacalne operacje Alitalii, nowa linia skupi się na krótkich i średniodystansowych połączeniach. Inwestorzy wpompują w nią około miliarda euro, a niepotrzebny majątek sprzedadzą. Pracę ma stracić od 4,5 do 7 tys. osób z około 19 tys. Po wyprowadzeniu nowej Alitalii na prostą linię ma znaleźć bogatego inwestora, np. Air France-KLM czy Lufthansę - pisze "Gazeta Wyborcza".
Na restrukturyzację potrzebna jest zgoda związków. - Nie mamy dużo czasu. Porozumienie jest potrzebne, by sprzedać firmę, póki jeszcze żyje - mówi Augusto Fantozzi, który jest zarządcą komisarycznym nadzorującym Alitalię.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Włosi wezmą Alitalię