Informacja o kolejnych redukcjach wstrząsnęła największą rzeszowską firmą. Pracę straci 350 osób.
- Przygotowaliśmy program restrukturyzacji, który zakłada zwolnienia w firmie. Wiadomo kryzys, zamówień jest mniej, trzeba to jakoś przetrwać - mówi Marek Darecki, prezes WSK. - W tym tygodniu rozpoczniemy negocjacje ze związkami. Będziemy zwalniać pracowników produkcyjnych i pozostałych. Każdą decyzję trzeba dokładnie przeanalizować.
"Solidarność” nie zgadza się ze stanowiskiem zarządu.
- Jesteśmy zaskoczeni skalą planowanych zwolnień. Uważamy, że ten program restrukturyzacji jest nie do przyjęcia - twardo stawia sprawę Roman Jakim, szef Solidarności w WSK. - Trzeba szukać innych rozwiązań, a nie tylko zwalniać. Rozumiemy trudną sytuację, ale nie pozwolimy na takie duże zwolnienia. Do rozmów z zarządem przystąpimy dopiero po majowym weekendzie.
- Pracuje tu ponad 20 lat. Nie wiem, czy w maju nie dostanę wypowiedzenia - mówi przygnębiony pan Roman, pracownik produkcyjny. - Gdzie ja robotę znajdę? W Mielcu? Teraz chcą młodych, a nie faceta po czterdziestce.
Planowane przez zarząd firmy redukcje to kolejny etap zwolnień, które dotknęły rzeszowską firmę. W listopadzie zwolniono 100 pracowników, a od początku tego roku 120. W WSK pracuje ponad 4 tysiące osób.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: WSK w Rzeszowie zwolni aż 350 osób