Sytuacja na nowym terminalu coraz bardziej się zaognia. Chodzi o usterki, jakie strażacy wykryli podczas inspekcji. Ostatecznie chodzi o dziewięć uchybień.
Specjaliści rozstrzygać będą tylko w przypadku braku okien o wymaganej odporności ogniowej w ścianie oddzielającej terminal T1 od T2. Okna tymczasowo osłonięto od strony T2 płytą - zgodnie z dokumentacją powykonawczą. Krzysztof Kozioł, rzecznik konsorcjum, uważa, że wykonawca nie był w stanie zrealizować tego fragmentu robót ze względu na niewyłączenie z ruchu miejsca inwestycji.
- Konsorcjum twierdziło, że w ogóle nie musi wymieniać okien. Gdy przyznało, że ma taki obowiązek, rzeczywiście pojawiły się problemy z ich wymianą ze względu na brak możliwości przeniesienia pracowników - mówi na łamach dziennika Artur Burak, rzecznik PPL.
Jego zdaniem, dzięki stanowisku straży pożarnej można się przekonać, że sprawdza się porzekadło, iż kłamstwo ma krótkie nogi. - Po pierwszych trzech próbach odbioru konsorcjum twierdzi, że decyzja straży była negatywna z powodu braku wykończenia powierzchni handlowej w T2. Z ostatniego stanowiska straży wynika, że to stwierdzenie było nieprawdziwe - mówi "PB" Artur Burak.
Tymczasem strażacy czekają na zgłoszenie przez konsorcjum gotowości do przeprowadzenia kolejnej kontroli. - Jak tylko wpłynie do nas informacja o usunięciu usterek, mamy obowiązek kontroli w ciągu 12-14 dni - mówi Piotr Tabendzki, rzecznik miejskiej straży pożarnej.