Rozkład jazdy PKP na linii Częstochowa - Katowice od piątku wraca do normy. Zawieszone pociągi znów pojawią się na szlaku.
- Nie mamy sygnału od wykonawcy, by prace miały się opóźnić - powiedział "Gazecie Wzborczej" Włodzimierz Leski, rzecznik PKP Polskich Linii Kolejowych.
Zdementował też krążącą wśród pasażerów pogłoskę, że robotnicy przejdą od razu na drugi tor, więc pociągi nadal będą odwołane - nawet do marca.
- Tego rodzaju prac nie da się wykonywać zimą - skwitował Leski.
Pasażerowie mają więc - przynajmniej do wiosny - spokój. Jednak w przyszłym roku remontów będzie jeszcze więcej: poza wspomnianą wymianą szyn na odcinku w okolicach Myszkowa planowany jest remont między Dąbrową Górniczą a Sosnowcem. Część pociągów ma wówczas jeździć objazdami.
Finalizowane są też prace remontowe na jednym torze pod Lublińcem. Skończą się więc permanentne spóźnienia. Niestety, drugi tor wciąż jest zły, dlatego w dalszym ciągu do Lublińca pociąg będzie jechać ponad godzinę, a z powrotem 40-45 minut. Nie zdecydowano się, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, na puszczenie składów pasażerskich w obu kierunkach po lepszym torze. W tej chwili nie wiadomo kiedy będzie remontowany drugi.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zawieszone pociągi wracają na szlaki