Minister środowiska odrzucił niemal wszystkie protesty i zdecydował, że w Modlinie można zbudować lotnisko pasażerskie.
Można jednak mówić o przełomie. Minister środowiska odrzucił właśnie większość zarzutów Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków w sprawie lotniska i tym samym podtrzymał decyzje wojewody zatwierdzającą tzw. raport środowiskowy.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni. Okazało się, że nasza dokumentacja została przygotowana solidnie. Lotnisko nie będzie szkodzić przyrodzie - mówi Marcin Kierwiński z zarządu spółki w Modlinie.
Na rozpatrzenie zażalenia w Modlinie czekali aż trzy miesiące. Dlaczego tak długo?
- Musieliśmy zlecić niezależnym ekspertom dodatkowe badania - mówi Michał Milewski z biura prasowego Ministerstwa Środowiska.
Trzeba było m.in. sprawdzić, czy spółka lotniskowa zaproponowała realne trasy startów i lądowań. Ekolodzy zarzucali, że samoloty będą latały np. nad mokradłami koło Narwi i w efekcie mogą być zagrożeniem dla tamtejszych ptaków, m.in. gęsi. Niektórzy ostrzegali, że mogłoby tam dojść do wielu kolizji z ptakami, co byłoby groźne także dla samolotów. Ministerstwo Środowiska uznało jednak, że te obawy są bezzasadne. Spółka lotniskowa w Modlinie wspólnie z Polską Agencją Żeglugi Powietrznej obiecały zamontować urządzenia nawigacyjne, który umożliwią starty i lądowania po łuku. Dzięki temu samoloty ominą tereny cenne przyrodniczo.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zielone światło dla Modlina