Łódzki Tramwaj Regionalny to kilkanaście miesięcy remontów i koszt niemal 300 mln złotych. Warto tyle płacić za skrócenie czasu jazdy o 10 minut? Tak, bo szybki tramwaj to gigantyczna inwestycja w rozwój gospodarczy miasta, co pokazuje przykład Anglii.
Rzeczywiście ŁTR demonem prędkości nie będzie. Mimo że nowe tramwaje PESY mogą rozpędzać się do 70 km/h, w Łodzi nie będą miały okazji pokazać tych możliwości. Przystanki w centrum są gęsto rozmieszczone, a co kilkadziesiąt metrów tory krzyżują się z jezdnią, gdzie ruchem kierują światła. Nie znaczy to jednak, że tramwaj nie okaże się rozsądną alternatywą dla auta. Pojazdy szynowe mają wydzielone torowisko i korzystają z zielonej fali, będą więc o wiele lepszym pomysłem na dotarcie do centrum niż własne cztery koła. Warto pamiętać, że ideą ŁTR było połączenie Łodzi z Pabianicami, Ksawerowem oraz Zgierzem i być może Ozorkowem. Dopiero na podmiejskich trasach nowe tramwaje mogłyby mknąć z maksymalną prędkością.
Czy oznacza to, że budowanie ŁTR tylko w Łodzi kosztem niemal 300 mln zł, to zły pomysł? Nie, bo te pieniądze miasto i tak musiałoby w najbliższym czasie wydać. Każdy, kto jeździ na co dzień tramwajami, wie, że skala awarii i opóźnień jest ogromna. Awarie, usterki, wykolejenia - tak tłumaczy się MPK. A łodzianie spóźniają się do pracy, szkoły, na randki czy zwyczajnie nie mogą przejechać z jednego krańca miasta na drugi. Okazji, jaką jest unijne dofinansowanie, nie można było zmarnować. Skoro tory, trakcja i tramwaje i tak są w fatalnym stanie, to dlaczego ich nie wyremontować z pomocą unijnych pieniędzy? Tak dużego remontu za wyłącznie miejskie pieniądze zapewne prędko byśmy się nie doczekali.
Inwestycja ma być gotowa na koniec czerwca i od lipca tramwaje będą mknąć od Helenówka przez centrum do Chocianowic. Czas przejazdu nawet z wykorzystaniem systemu sterowania ruchem uda się skrócić o ok. 7-8 minut. Nie brzmi rewelacyjnie, prawda? Ale też nie o te kilka minut tu chodzi. Najważniejsze, by MPK przekonało łodzian, że przejazd tramwajem to komfort i punktualność. ŁTR ma być linią o nowej jakości. Specjalnie dla niego komputerowy system nawigacji pojawi się nie tylko w nowych, ale we wszystkich tramwajach kursujących tą trasą. Stare i kanciaste modele 805N też potrafią się rozpędzić, potrzebowały tylko kawałka prostych torów. Przede wszystkim jednak sprawna komunikacja tramwajowa to silny zastrzyk energii dla całego miasta.
Kilka lat temu w szybki tramwaj zainwestowali Brytyjczycy. Pod Londynem powstała linia łącząca Croydon, Wimbledon i Addington. Zbudowano ją, bo ulice nie były już wstanie obsługiwać stale rosnącego ruchu samochodów. Nie było też możliwości poszerzenia istniejących dróg, jedynym ratunkiem dla korków okazał się tramwaj.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: 300 mln zł za Łódzki Tramwaj Regionalny