Koniec tanich linii lotniczych i ofert last minute. Loty w najtańszych klasach będą kosztować tyle, co w klasie biznes. A wszystko dlatego, że w górę idą ceny ropy naftowej. Mało tego, na pokładzie trzeba będzie płacić za wszystko - nawet za podanie koca lub poduszki.
Ale to akurat kropla w morzu dodatkowych kosztów, które przyjdzie ponieść pasażerom. Przede wszystkim zdrożeją same przeloty. Do biletów doliczone zostaną wyższe opłaty paliwowe, bagażowe oraz za ewentualną zmianę rezerwacji. Zrobią to nawet najwięksi, a co za tym idzie - najbogatsi przewoźnicy. Wczoraj np. Air France poinformował, że dopłata paliwowa na trasie Europa-USA wyniesie teraz prawie 145 dolarów, czyli prawie 400 złotych.
Podwyżki są nieuniknione również z innych powodów. Unijni przewoźnicy muszą bowiem pogodzić się z zaostrzoną polityką w zakresie ochrony środowiska. Linie przerzucą koszty ewentualnych kar za trucie środowiska na pasażerów. Ponadto w lotniczym biznesie dramatycznie rosną koszty pracy. Związki zawodowe domagają się podwyżek. Skąd wziąć na nie pieniądze? Oczywiście z kieszeni pasażerów.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Bilety lotnicze zdrożeją w tym roku jak nigdy