Rząd lekceważy postulaty firm z branży transportu drogowego. Ich właściciele są coraz bardziej zdesperowani.
Największym problemem dla przewoźników jest sytuacja na wschodnich przejściach granicznych. - Szczególnie długo czka się na odprawy na granicy z Ukrainą - zwracają uwagę szefowi firm transportowych pytani przez "Parkiet".
W czwartek na przejściu w Dorohusku czas oczekiwania na wyjazd wynosł 39 godzin, a w Hrebennem 55 godzin. - Powolne tempo odpraw to nie wina państwa polskiego. Wynika z limitów odpraw, który wprowadziły władze po stronie ukraińskiej - odpowiada Piotr Stachańczyk, podsekretarz stanu w MSWiA.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Bliżej buntu przewoźników drogowych