Sejmowa komisja infrastruktury skierowała do dalszych prac projekt ustawy o zmianie ustawy o transporcie kolejowym.
- Jest to potrzebne choćby po to, aby obniżyć koszty ich funkcjonowania i przyciągnąć kolejne przedsiębiorstwa, które korzystają z usług kolei – powiedziała posłanka.
Według autorów projektu ustawy, do ustawy obowiązującej (z 28 marca 2003 r.) „bocznice kolejowe włączone zostały bezkrytycznie, bez żadnej potrzeby i racjonalnego uzasadnienia do infrastruktury kolejowej.” W istocie bowiem są to obiekty leżące na styku ruchu kolejowego i działalności przedsiębiorców różnych gałęzi, a więc powinny jedynie w niewielkim stopniu podlegać reżimowi przepisów ustawy o transporcie kolejowym. To, że jednak podlegają, powoduje znaczne utrudnienie w funkcjonowaniu operatorów kolejowych, a przede wszystkim pogarsza konkurencyjność tego środka transportu.
Bocznice np. muszą uzyskać różnego rodzaju świadectwa niezbędne w przypadku wykonywania przewozów kolejowych i zarządzania infrastrukturą kolejową. Istotne jest też, że np. wiele wniosków złożonych w Urzędzie Transportu Kolejowego już w 2004 r. o wydanie świadectw, dotychczas nie doczekało się rozpatrzenia. Formalnie więc, zgodnie z ustawą, powinny one zostać zamknięte. Dotychczas UTK wydał jedynie 277 świadectw bezpieczeństwa dla bocznic, a jest ich w Polsce kilka tysięcy.
Zdaniem PKP PLK, która złożyła swoje uwagi do projektu ustawy, użytkownik bocznicy powinien być zwolniony z niektórych wymogów określających warunki techniczne budowy obiektu i jego eksploatacji, jednak nadzór nad bocznicami i utrzymaniem infrastruktury powinien pozostać w gestii UTK. „Liberalizacja przepisów w zakresie bezpieczeństwa ruchu kolejowego nie może skutkować obniżeniem bezpieczeństwa ruchu kolejowego” – wnioskuje zarząd PKP PLK.