Wbrew zapowiedziom urząd marszałkowski nie włączy remontu linii kolejowej z Płocka do Kutna do "Regionalnego programu operacyjnego dla Mazowsza". Nie będzie więc środków unijnych na to przedsięwzięcie.
Do rozmów obie strony zabierały się jednak powoli, a gdy już do nich doszło - szybciej się skończyły, niż zaczęły. Okazało się, że samorząd województwa nie zamierza włączyć projektu tej modernizacji do RPO, dzięki któremu remont mógłby być finansowany ze środków UE.
- Decyzja trudna, ale musieliśmy ją podjąć - tłumaczy Marta Milewska, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego. - Z uwagi na ogromne koszty modernizacji nie ma szans na włączenie jej do RPO, ponieważ odbywałoby się to kosztem innych ważnych inwestycji.
Rzeczniczka dodaje, że PLK ma możliwość dostępu do środków unijnych na modernizację w ramach innego programu, "Infrastruktura i środowisko", z którego środki przeznaczone są m.in. na remonty najważniejszych linii kolejowych w kraju (to program zarządzany centralnie).
Problem w tym, że jest on już zamknięty, a trasa Płock - Kutno w nim nie figuruje. Co się dziwić, kolej stanowi w nim jedną z siedmiu dziedzin objętych dofinansowaniem. Znalazły się w nim tylko najważniejsze linie kolejowe o znaczeniu ogólnopolskim, których modernizacja jest niezbędna przed Euro 2012.
Stanowisko urzędu marszałkowskiego odsuwa remont torów na czas nieokreślony. - Możemy je utrzymać w obecnym stanie, aby pociągi do Kutna jeździły 50-60 km/h. By rozwijały większą prędkość, musimy przeprowadzić inwestycję rzędu kilku milionów złotych na kilometr - mówi Krzysztof Łańcucki, rzecznik prasowy PLK. - Bez pomocy unijnej nie ma o tym mowy.
Dlaczego to przedsięwzięcie jest tak drogie? Fragmentami tory są w tak złym stanie, że trzeba je wymienić razem z tzw. podtorzem - fundamentem, na którym się znajdują.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Brak pieniędzy na remont torów Płock - Kutno