Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Zatrudnienie w sektorze budowlanym jest wciąż relatywnie niskie i wynosi ok. 385 tys. osób - blisko 100 tys. mniej niż siedem lat temu, gdy wartość produkcji budowlano-montażowej była podobna - podkreślił w obszernej rozmowie z portalem wnp.pl Dariusz Blocher, prezes Budimeksu.
- W 2017 r. zwiększyliśmy zatrudnienie o ok. 600 etatów. W 2018 r. planujemy przyjąć ok. 1000 osób, przede wszystkim robotników. W tym roku zatrudniliśmy już ok. 250 osób, z czego ok. 1/10 to obcokrajowcy, głównie z Ukrainy i Białorusi - poinformował Blocher.
Dodał, że to pierwsze doświadczenia Budimeksu z bezpośrednim zatrudnianiem pracowników ze Wschodu. Zaznaczył, że procedury z tym związane są nadal bardzo trudne i potrzebny jest apel do rządu o ich uproszczenie.
- Jesteśmy ciekawi, jaka będzie lojalność obcokrajowców, których zatrudniamy i czy będziemy czerpać wzajemne korzyści z ich zatrudniania - powiedział prezes.
- Wcześniej pracowali głównie dla podwykonawców, u których rotacja jest bardzo duża. Wiadomo też, że standardy zatrudnienia, opieki socjalnej czy zakwaterowania w małych firmach są inne niż w Budimeksie - wyjaśnił.
10 mld zł na horyzoncie
Na koniec trzeciego kwartału 2017 r. portfel zamówień grupy Budimex opiewał na 9,3 mld zł. Blocher przypomniał, że od tamtego czasu spółka podpisała m.in. umowy na budowę odcinków dróg ekspresowych S3 i S61, a także dokończenie zbiornika przeciwpowodziowego Racibórz Dolny.- Zatem portfel pozostaje na wysokim poziomie, a musimy pamiętać, że branża budowlana będzie zmagać się z coraz większymi trudnościami - rosnącymi kosztami, brakiem pracowników i niewydolną logistyką - zaznaczył.
Jednocześnie zastrzegł, że rynek rośnie, więc można oczekiwać, że portfel zamówień ma szanse przekroczyć poziom 10 mld zł.
*Czego Budimex obawia się się w najbliższych miesiącach? Czego mogą spodziewać się inwestorzy w temacie dywidendy za 2017 r.? M.in. o tym w dalszej części wywiadu, dostępnej w Strefie Premium.
