Warszawska spółka, stojąca na czele holdingu zbrojeniowego, zrzeszającego blisko 20 podmiotów, zabiega o nowe kontrakty zagraniczne. Szuka możliwości w dobrze już znanych sobie miejscach, chce również zdobyć nowe rynki. W I półroczu eksport stanowił 25 proc. przychodów.
Bumar chciałby też kontynuować dostawy wozów zabezpieczenia technicznego do Indii. Do tej pory tamtejsza armia otrzymała 350 pojazdów. Polska spółka liczy na kontrakty w zakresie remontów i modernizacji czołgów T-55, których w indyjskiej armii jest około tysiąca.
Najbardziej spektakularny eksportowy kontrakt Bumaru to sprzedaż czołgów PT-91 "Twardy" oraz wozów zabezpieczenia technicznego dla sił zbrojnych Malezji. Jego wartość to blisko 0,5 mld dolarów. Spółka liczy na dalsze umowy: dostawę transporterów Patria, sprzętu przeciwlotniczego, systemów optycznych czy noktowizyjnych - czytamy w dzienniku.
Bumar poszukuje odbiorców również w mniejszych krajach Dalekiego Wschodu, w grę wchodziłaby np. sprzedaż łodzi patrolowych dla Bangladeszu.
Polski koncern chce również zaistnieć na perspektywicznych rynkach Ameryki Południowej. Chodzi nie tylko o modernizację, ale także dostawy nowego sprzętu. Konkrety pozostają na razie tajemnicą zarządu Bumaru.
Jednak najważniejszym rynkiem dla Bumaru pozostaje Polska. Pod tym względem w grupie kapitałowej sporo się dzieje. ZM Mesko w przyszłym miesiącu uruchomią linię utylizacji amunicji. Spółka będzie też samodzielnie produkować rakietę przeciwpancerną Spike. Do tej pory ZM Mesko tylko montowały pociski z części dostarczanego przez izraelskiego producenta. Rakiety trafiłyby do polskiej armii, ale być może również za granicę - wyjaśnia "Parkiet".
Tymczasem na 2009 rok szykowane jest uruchomienie produkcji amunicji do granatników w ZM Dezamet. Być może dojdzie do tego szybciej, ponieważ polska armia jest bardzo zainteresowana pociskami. Oprócz tego, Dezamet będzie produkować amunicję do działek myśliwców F-16. Firma będzie je mogła sprzedawać na rynki zagraniczne poza USA.
Bumar ma również zadebiutować na parkiecie. Według niedawnych zapowiedzi ministerstwa gospodarki, do 2010 roku jedna czwarta akcji przedsiębiorstwa zostałaby sprzedana na giełdzie. Kłóci się to jednak z zapisami wspomnianej wcześniej strategii. Czytamy w niej, że do końca 2008 roku zostaną wycenione udziały warszawskiej firmy, a dopiero cztery lata później nastąpi jej przekształcenie w spółkę akcyjną - przypomina "Parkiet".
Głównym udziałowcem Bumaru jest Skarb Państwa, który ma 88,7 proc. akcji. Agencja Rozwoju Przemysłu kontroluje 11,2 proc. kapitału.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Bumar chce zwiększyć eksport