Walka o objęcie urzędu prezydenta Warszawy w nadchodzących wyborach toczy się także wokół sprawy: kiedy budować kolejne odcinki metra. Obecny zarząd ma w szufladzie analizę wskazującą, że dopiero po 2030 roku. Pogląd ten wydaje się podzielać kandydat Platformy Obywatelskiej Rafał Trzaskowski. Politycy PiS wskazali już w maju, a Patryk Jaki, kandydat na prezydenta Warszawy Zjednoczonej Prawicy, przypomniał przed kilkoma dniami, że trzeba to robić "jak najszybciej". Przy okazji znów pojawiły się różne wątki wokół transportu w stolicy.
- Po rozbudowie drugiej linii metra (M2) w Warszawie efektywność wykorzystania obu linii wzrośnie i można zakładać, że pomimo znacznie krótszej ich długości niż systemów metra w Pradze i Budapeszcie będą wozić tyle samo pasażerów.
- Budowa metra w Warszawie drenowała dotychczas bardzo silnie budżet miasta ze środków inwestycyjnych na komunikację miejską, co było też powodem jego ślamazarnej budowy.
- Doświadczenia dużych aglomeracji wskazują, że wszelkie rozwiązania transportowe na powierzchni mają coraz więcej wad, z powodu rosnącego natężenia ruchu i ograniczonej przestrzeni, a tylko metro jest w stanie wyjść naprzeciw tym problemom.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Chcą budować dwie nowe linie metra w Warszawie. Ale czy to ma sens?