Polacy pokochali latanie, więc coraz więcej międzynarodowych przewoźników kreśli projekty dla naszego kraju. Planują to nawet tak egzotyczni przewoźnicy jak Emirates ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
GW cytuje Marka Sławatyńca z polskiego oddziału firmy Aviareps, reprezentującej kilkanaście różnych linii lotniczych: - Coraz wyraźniej widać nowy rozdział w polskim lotnictwie. Z jednej strony jest tendencja do masowości - tanie linie obniżyły ceny, ale też klasa ekonomiczna w liniach tradycyjnych jest tańsza. Z drugiej - zaczyna być coraz popularniejsza klasa biznes i pierwsza. Polacy się bogacą, euro i dolar tanieją, więc coraz częściej latamy dalej. I wygodniej - dodaje Sławatyniec.
Te zmiany dostrzegają też tanie linie, jak Germanwings czy Norwegian, które coraz częściej odbierają pasażerów tradycyjnym przewoźnikom: Norwegian otworzył niedawno połączenie Warszawa - Monachium, a swoim klientom proponuje karty kredytowe, pełniące też funkcje kart Frequent Flyer.
Jak zmienia się polski rynek lotniczy, pokazuje też zapowiedź British Airways. Brytyjczycy planują codzienne połączenie z Warszawy na lotnisko London City, do serca europejskiego biznesu.
O połączeniu Warszawy z innym centrum biznesu - Dubajem - myśli też jedna z najszybciej rozwijających się linii lotniczych świata - Emirates. GW ustaliła, że linie wahają się jeszcze między Warszawą a Berlinem. Połączenie ma ruszyć w przyszłym roku. Do otwarcia połączenia z Polską przymierza się też amerykańska Delta - Amerykanie rozmawiają z portami w Warszawie i Krakowie.
Problemem stołecznego lotniska jest jego kiepska infrastruktura. Przeciąga się budowa nowego terminalu, a ciasnota i nieprzystające do światowego poziomu obsługi warunki, zniechęcają do otwierania nowych połączeń. Dlatego Polska ma dziś niewiele dalekich połączeń. Nasi rodacy są skazani na podróżowanie przez tzw. huby - wielkie porty: Monachium, Frankfurt, Londyn i Wiedeń. A korzystają na tym zachodni przewoźnicy. British Airways czy Lufthansa nastawione są na dowożenie polskich pasażerów na swoje lotniska, a siatkę połączeń konfigurują tak, aby czas przesiadki był jak najkrótszy.
O polski rynek walczą mniejsze linie: Swiss sprzedaje zimowe połączenia z Polski (przesiadka w Zurychu) m.in. do Kairu, Dubaju, Tokio, Hongkongu i Delhi. Od tego roku regularne rejsy Warszawa - Madryt rozpoczęła też hiszpańska Iberia, która proponuje połączenia z Ameryką Środkową i Południową.
- Polacy chętnie wybierają coraz odleglejsze kierunki, m.in. Madagaskar, Seszele czy Namibię. Jeszcze kilka lat temu mało kto by pomyślał, że polscy myśliwi będą latać do Namibii klasą biznes. A dziś latają! - mówi Sławatyniec. Koszt takiego biletu to w Air Namibia ok. 10 tys. zł.
Od kilku miesięcy bilety na trasę Warszawa - Pekin sprzedaje LOT. Pierwsze rejsy uruchomi wiosną przyszłego roku. Rewolucję w siatce połączeń połączoną z prawdziwą ekspansją na dalekich trasach zapowiada jednak dopiero po odbiorze nowego Boeinga 787 - pierwsze Dreamlinery w barwach LOT-u zaczną jednak latać najwcześniej za rok.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Coraz więcej linii lotniczych otwiera połączenia z Polską