Podczas analiz i projektowania budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) nie powinno zabraknąć ocen, jaki jest pomysł na działalność całego sektora lotniczego w Polsce oraz nie powinno zabraknąć odpowiedzi na szereg pytań nurtujących środowisko, w tym np. zarządy portów regionalnych o ich losy - uważa Sebastian Gościniarek, partner w BBSG.
Według niego, realnym problemem jest przepustowość Lotniska Chopina, które powoli się zatyka oraz relatywnie małego lotniska Warszawa/Modlin. A ponieważ Polska potrzebuje portu sieciowego, do obsługi ruchu dalekiego zasięgu, taką rolę będzie pełnił CPK. Będzie przyjmował pasażerów z centrum kraju oraz tych dowożonych samolotami z lotnisk regionalnych i koleją.
Zdaniem prezesa Samsona, „należy się jeszcze zastanowić nad losami portów w centralnej Polsce, także tych w Łodzi i Radomiu”.
- Rola portów regionalnych już obecnie jest bardzo duża i będzie jeszcze większa, bowiem służy rozwojowi gospodarczemu regionów oraz obsłudze turystyki - twierdzi Artur Tomasik, prezes GTL, prezes Związku Regionalnych Portów Lotniczych.
Dlatego też dążąc do tego, aby porty lotnicze były efektywnie zarządzane, powinniśmy też zmienić sposób myślenia o nich.
Działalność lotniskowa, wymagająca specjalnych wymogów bezpieczeństwa ruchu samolotów i obsługi pasażerów, jest bardzo droga. Ale tego rodzaju infrastruktura w nowoczesnym państwie musi być, także często kosztem dofinansowania.
Prezes Tomasik przypomina, że ok. 70 proc. portów w Europie nie przynosi zysków. Natomiast w Polsce na 14 portów, 5 ma dodatni wynik finansowy, czyli jest to wynik lepszy, niż średnia europejska (65 proc. jest deficytowych).
Wystąpienia te zarejestrowaliśmy podczas debaty Europejskiego Kongresu Gospodarczego 10 maja pt. „Centralny Port Komunikacyjny. Nowy węzeł transportowy Europy”.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: CPK nie stoi w sprzeczności do rozwoju większości lotnisk regionalnych