W Pradze wylądował w sobotę po południu pilot Roman Kramarzik, który jako pierwszy Czech obleciał w 45 dni kulę ziemską jednosilnikowym samolotem Cessna P210N. Lot dookoła świata rozpoczął 25 lipca w Czechach.
Najdłuższym etapem podróży był przelot z Halifaxu w Kanadzie na Azory, który liczył 3309 kilometrów. Kramarzik trzykrotnie pobił czeski rekord długości lotów - po raz pierwszy, gdy leciał z Belgradu do Hajfy, później w Japonii, gdzie pokonał 2318,1 km, oraz podczas lotu w Stanach Zjednoczonych z Seattle do wschodniej części stanu Iowa.
Podczas swojej podróży Kramarzik spotkał się z wieloma czeskimi emigrantami, a także z osobistościami takimi jak duchowy przywódca Tybetańczyków XIV Dalajlama. "Będę o tym pamiętać całe życie. To był przyjaciel jednego wielkiego Czecha, którego niestety już nie ma między nami. Dlatego poprosiłem go o spotkanie i wspólne wspomnienie" - powiedział Kramarzik agencji CzTK, nawiązując do przyjaźni między XIV Dalajlamą a zmarłym w 2011 roku prezydentem Czech Vaclavem Havlem.
Przyznał też, że za najpiękniejszą chwilę swojej podróży uważa lądowanie w Czechach. "Najbardziej cieszę się na spotkanie z rodziną i na sen. Ponieważ leciałem cały czas na wschód, mój dzień stale się skracał. Do tej pory się nie wyspałem" - mówił po lądowaniu.
Ujawnił też, że kilkakrotnie musiał walczyć z niesprzyjającą pogodą. "Dwukrotnie musiałem zmienić plany. Raz musiałem zatrzymać się na Alasce i raz w Halifaxie przed lotem nad Atlantykiem" - powiedział. Miał też kłopoty techniczne, m.in. ze śmigłem.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Czech uczcił 100-lecie kraju lotem dookoła świata