Nowych dróg przybywa jak na lekarstwo. Lepiej rządowi wychodzi konstruowanie drogowych planów - w ciągu półtora roku rząd zwiększył plany budowy dróg ekspresowych z 1,6 tys. do 2,8 tys.km - o ponad 1200 km!
Jeszcze większa mizeria jest z autostradami. W tym roku GDDKiA zamierza oddać do eksploatacji tylko... osiem kilometrów autostrady A6 z Klucza do Kijewa w pobliżu Szczecina - czytamy w "Gazecie".
Ale za to jak na drożdżach rosną rządowe plany budowy dróg, szczególnie dróg ekspresowych.
Najpierw minister transportu Jerzy Polaczek zapowiedział, że sieć dróg ekspresowych w Polsce wydłuży się z 261 km w 2006 r. do 1,8 tys. km w 2013 r. Tak ambitną rozbudowę sieci dróg ekspresowych planowano w dużej mierze finansować z dotacji, jakie dostaniemy z budżetu UE na lata 2007-13 - podsumowuje dziennik.
Nie minął rok i już rząd podniósł poprzeczkę. Wiosną tego roku, kiedy rząd przyjął już program inwestycji drogowych finansowanych z budżetu UE, wiceminister transportu Barbara Kondrat zapowiedziała, że w ramach programu dotowanego przez UE rząd planuje budowę 2246 km dróg ekspresowych.
Ale zaraz potem zwyciężyliśmy w wyścigu do organizacji piłkarskich mistrzostw Euro 2012. I rząd nakreślił jeszcze bardziej ambitny program drogowy. Teraz zakłada się, że w 2015 r. - ale w większości do Euro 2012 - w Polsce powstanie 2817 km dróg ekspresowych. Niemal dwa razy więcej, niż planowano zbudować półtora roku temu! Aby ta wizja się spełniła, trzeba w Polsce budować drogi w nieznanym dotąd tempie ponad 400 km rocznie. To samo dotyczy autostrad - przez najbliższe osiem lat ma ich powstać 1,1 tys. km - półtora raza więcej niż przez ostatnią dekadę - napisała "Gazeta".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Drogi rosną tylko na papierze