Regularne kursy metra z warszawskich Kabat do stacji Marymont zaczną się najpewniej w styczniu. Miesiąc później pasażerowie zaczną dojeżdżać do Słodowca
Wszystko przez to, że z Marymontu pociągi odjeżdżają dość rzadko, ledwie co 9 minut. Na dodatek są to tylko składy wahadłowe do stacji Plac Wilsona, gdzie trzeba się przesiadać.
Regularne kursy do Marymontu będą możliwe dopiero po zakończeniu budowy kolejnego odcinka do stacji Słodowiec, gdzie składy będą mogły zawrócić i przejechać na drugi tor.
Jerzy Lejk, prezes Metra Warszawskiego, liczył, że jeszcze w grudniu dałoby się zlikwidować pociągi wahadłowe i puścić składy z Kabat do Słodowca. Do czasu zakończenia odbiorów na tej ostatniej stacji wszyscy pasażerowie musieliby jednak wysiadać na Marymoncie. -
Najbardziej prawdopodobny termin zakończenia prac między Marymontem i Słodowcem to 31 grudnia - mówi Marek Gaertig z firmy PRG Metro, która w konsorcjum z innymi przedsiębiorstwami wykonuje ten odcinek.
Według Grzegorza Żurawskiego, rzecznika Metra, już tydzień po zakończeniu prac można by wydłużyć trasę pociągów z Kabat i ułatwić podróżowanie wsiadającym na Marymoncie. Byłoby to zatem możliwe w pierwszej połowie stycznia.
Dalej do Słodowca odbywałyby się jednak przejazdy techniczne. Testy i odbiory tej ostatniej stacji potrwają kilka tygodni. Pasażerowie wejdą tam zapewne w lutym.
Latem ma się zaś zakończyć budowa trzech ostatnich stacji: Stare Bielany, Wawrzyszew i Młociny. Tym samym po 25 latach drążenia oddana zostanie wreszcie cała pierwsza linia metra.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Finisz pierwszej linii metra po 25 latach