Premier Francji Edouard Philippe zapowiedział w poniedziałek dalsze rozmowy ze związkami zawodowymi w sprawie bardzo zadłużonych kolei państwowych SNCF; wyraził nadzieję, że do roku 2022 firma odzyska finansową rentowność.
- W końcu roku 2017 zadłużenie SNCF wyniosło 46,6 mld euro.
- Zatwierdzona reforma francuskich kolei zakłada m.in. odebranie kolejarzom specjalnego statusu oraz otwarcie sektora na konkurencję, przeciw czemu protestują od wielu tygodni kolejarze.
- Reforma określana jest jako największa we Francji od czasu znacjonalizowania kolei w latach 30. XX wieku.
Premier Philippe rozpoczął w poniedziałek spotkania z przedstawicielami głównych związków zawodowych, próbując przełamać impas związany z torpedowaniem przez nie planów zreformowania SNCF, zanim projekt ustawy w tej sprawie trafi do Senatu pod koniec maja. W końcu roku 2017 zadłużenie SNCF wyniosło 46,6 mld euro.
W kwietniu Zgromadzenie Narodowe (izba niższa francuskiego parlamentu) zatwierdziło reformę SNCF. Przewiduje ona m.in. odebranie w przyszłości kolejarzom specjalnego statusu, jakim cieszy się we Francji ta grupa zawodowa, oraz otwarcie sektora na konkurencję. Przeciw proponowanym zmianom protestują od wielu tygodni kolejarze.
Ich pierwszy wielki strajk miał miejsce w dniach 2-4 kwietnia. Związki zawodowe zaplanowały strajki na dwa dni w tygodniu, czyli powrót do pracy na trzy dni po dwóch dniach strajku. I tak do końca czerwca. Zakłócenia w transporcie kolejowym pozostają znaczące, mimo że akcje strajkowe nieco osłabły - pisze agencja Reuters.
Uczestniczący w poniedziałek w rozmowach z premierem Philippe'em przedstawiciel związków CFDT (Francuska Demokratyczna Konfederacja Pracy) Laurent Berger oznajmił, że premier nie zgłosił konkretnych propozycji, lecz obiecał informacje o zarządzaniu długiem SNCF do końca maja. Berger powiedział też, że jego związek jest otwarty na negocjacje, jeśli rząd wykaże dobrą wolę w nadchodzących tygodniach, zanim ustawa o reformie SNCF trafi do Senatu, co ma nastąpić 29 maja.
Tymczasem Laurent Brun z wpływowych skrajnie lewicowych związków CGT (Powszechna Konfederacja Pracy) opuścił spotkanie z premierem, zapowiadając, że strajki będą trwały.
Reuters pisze, że planowana reforma - największa we Francji od czasu znacjonalizowania kolei w latach 30. XX wieku - stała się testem na determinację prezydenta Emmanuela Macrona w przeprowadzeniu szeregu reform gospodarczych zanim dobiegnie końca jego 5-letnia kadencja.
Macron, który został zaprzysiężony na prezydenta 14 maja 2017 roku, zapowiedział "radykalną transformację Francji" w celu podniesienia konkurencyjności gospodarki. Jesienią zaskoczył opozycję i związki zawodowe reformą kodeksu pracy, lecz od wiosny mierzy się z protestami przeciwko dalszym reformom, w tym dotyczącym francuskich kolei państwowych.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Francuska kolej tonie. Premier obiecuje dalsze rozmowy ze związkami