Prawie 500 mln euro - tyle chcą wydać cztery bałtyckie porty na inwestycje w najbliższych pięciu latach. Po zakończeniu planowanych prac będą mogły przyjmować łącznie ponad 8 milionów kontenerów rocznie. To cztery razy więcej niż teraz.
Porty inwestują na potęgę, bo zdaniem analityków przez najbliższych kilka lat wymiana handlowa krajów środkowoeuropejskich będzie dynamicznie rosła. Już teraz możliwości przeładunkowe polskich portów sięgają 1,7 mln kontenerów rocznie. To więcej niż obecnie potrzebują. W 2006 r. obsłużyły prawie 582 tys. kontenerów. W najbliższych latach ich możliwości mają wzrosnąć czterokrotnie. Ekspertów te liczby nie dziwią.
Największym portem przeładunkowym na Bałtyku jest Sankt Petersburg. W zeszłym roku obsłużył 1,5 mln kontenerów. Jak mówi Maciej Matczak, konsultant Actia Forum, nie ma już miejsca na dalszą rozbudowę portu, który jest u kresu swoich możliwości przeładunkowych. W odległości ok. 70 km od Petersburga powstają porty satelitarne, które przejmą część przeładunków. Zanim jednak to się stanie, Gdańsk może zdetronizować miasto nad Newą.
Możliwości przeładunkowe portu gdańskiego mogą w najbliższych czterech latach zwiększyć się z ok. 600 tys. kontenerów rocznie do 5 mln sztuk. To więcej niż jakikolwiek inny bałtycki port.
Zakończony już został pierwszy etap budowy nowego terminalu. Zacznie działać jesienią, wówczas będzie miał przepustowość 500 tys. kontenerów rocznie. Wstępne plany zakładają, że inwestycja zostanie zakończona w ciągu czterech - pięciu lat. Tuż obok ma powstać nowoczesne centrum logistyczne.
Pozostałe polskie porty również intensywnie inwestują. Gdyński port ma w planach m.in. budowę do 2010 r. nowego terminalu promowo-pasażerskiego za 68 mln euro oraz modernizację istniejącej infrastruktury. Koszt wszystkich inwestycji szacowany jest na ok. 140 mln euro. W planach jest również stworzenie w przyszłości centrum logistycznego. W kilka lat przepustowość portu ma się zwiększyć do ok. 1,5 mln kontenerów.
Do końca roku władze portów w Szczecinie i Świnoujściu chcą zakończyć uzbrojenie 14-hektarowej działki i zapewnić dojazd do niej, tak by niedługo na terenie mógł powstać terminal kontenerowy. Swoje potrzeby inwestycyjne na najbliższe pięć lat zarząd portów szacuje na ok. 400 mln euro, przyznając, że może uda mu się pozyskać zaledwie połowę tej kwoty.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Gdańsk bałtycką potęgą