Chcesz wysłać partnerom biznesowym butelkę dobrego wina przed świętami — możesz mieć problemy. Okazuje się, że nie wszystkie firmy kurierskie przyjmują takie przesyłki. Te, które nie grymaszą, żądają jednak za tą usługę sporych pieniędzy.
Czytelniczka prowadzi firmę w branży medialnej. Kupiła właśnie sto butelek wina, którymi zamierza obdzielić przed świętami partnerów biznesowych. To jeden z najpopularniejszych i najczęściej wykorzystywanych przedświątecznych upominków wykorzystywanych przez firmy. W przypadku naszej czytelniczki większość butelek trafić ma do innych firm i osób w stolicy. Ale jest też kilka butelek, które powinny pojechać do Trójmiasta, Poznania i Torunia. — Muszę teraz zatrudniać taksówkarzy, żeby mi rozwieźli to wino. Jakiś absurd — dodaje.
"Gazeta Prawna" sprawdziła w największych firmach kurierskich, jak to naprawdę wygląda. Okazuje się, że nadanie przesyłki pt. dostarczenie wina nie jest wcale takie proste.
- Nadanie przesyłki z winem w ramach standardowej usługi jest niemożliwe — mówi GP Edyta Turkiewicz, dyrektor ds. komunikacji i PR, DHL Express (Poland).
Powód — przepisy. Jak tłumaczy Edyta Turkiewicz, zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie żywności i żywienia oraz odpowiednich rozporządzeń, wino jest środkiem spożywczym i do przewozu wymaga określonych w przepisach, specjalnych warunków. - Zgodnie z warunkami usług, jakie świadczy DHL Express, nie przyjmujemy do przewozu towarów, które wymagają specjalnych warunków przewozu — tłumaczy, dodając, że zapisane jest to w regulaminie usług.
Dodatkowe warunki, to oczywiście dodatkowe koszty. Gdyby operator chciał je spełnić, musiałby podnieść cenę za taką usługę.
Ale nie oznacza to, że wina przez DHL nie można wysłać. - W takiej sytuacji należy skontaktować się z naszym działem usług niestandarowych i ustalić szczegóły takiej przesyłki — dodaje przedstawiciela DHL.
Jak wygląda to u konkurentów? TNT zapewnia, że z przesłaniem wina nie ma problemu.
— Świadczymy tę usługę w ramach oferty standardowej. Oferujemy także specjalne opakowanie do przewozu wina — zapewnia Aleksandra Stasiak z Omega Communications, firmy public relations pracującej dla TNT.
Innym sposobem niż usługa niestandardowa jest znalezienie mniejszych firm kurierskich, specjalizujących się w przewozie żywności. To już jednak ostatni dzwonek, żeby wysłać przed świętami upominek kurierem. Do świąt coraz bliżej, a liczba zleceń w tym okresie przekracza roczną średnią nawet o kilkadziesiąt procent. Im dłuższa zwłoka, tym pewniejsze, że przedświąteczny upominek trafi do adresata… w styczniu.
Cennikowo najniższe stawki ma UPS. Za wysłanie najlżejszej przesyłki (do 5 kg), zapłacimy 25,50 zł. Ceny u pozostałych operatorów nie odbiegają jednak znacznie od tej kwoty. W TNT zapłacimy za tę samą przesyłkę 27 zł, w DHL — 31,10 zł, natomiast w DPD — aż 35 zł. W przypadku przesyłki o wadze 15 kg najtaniej nadamy ją ponownie w UPS — za 26,50 zł. U pozostałych operatorów ceny są już o kilka złotych wyższe niż w przypadku lżejszej paczki. W TNT zapłacić trzeba 35 zł, w DHL 34,20 zł, a w DPD — 40 zł. Najcięższa przesyłka — 30 kg — to w UPS koszt 31 zł. W DHL trzeba za nią zapłacić 39,40 zł, a w DPD — 44 zł. Zdecydowanie najdroższej kosztować będzie skorzystanie z usługi TNT — aż 52 zł. Do cen należy jednak doliczyć jeszcze podatek VAT (22 proc.) oraz opłatę paliwową. W przypadku Warszawa — Olsztyn w grę wchodzi opłata drogowa, czyli dodatkowe 3—4 proc. Ale gdyby przesyłka leciała samolotem, naliczyć trzeba opłatę samolotową, a to już dodatkowe 17—18 proc.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Jakich prezentów kurier nie dowiezie…