Zakończyła się już akcja straży pożarnej na lotnisku w Babich Dołach, gdzie we wtorek około godz. 17 doszło do wypadku samolotu typu Bryza - poinformował rzecznik pomorskiej straży pożarnej, Tadeusz Konkol. Zginęli wszyscy czterej członkowie załogi.
"Gasiliśmy wrak samolotu, zabezpieczaliśmy też samo miejsce zdarzenia" - powiedział Konkol. Dodał, że w akcji brało udział siedem wozów państwowej straży pożarnej z Pucka i Gdyni. Jak powiedział, na miejscu wypadku pozostała jeszcze lotnicza straż pożarna.
M-28 Bryza to lekki, dwusilnikowy samolot transportowy i patrolowo-rozpoznawczy. W tej wersji używa go Marynarka Wojenna. Jest modernizacją radzieckiej konstrukcji An-28, prototyp został oblatany w 1993 roku. Maksymalny pułap wynosi 6000 m, maksymalna prędkość 350 km/h. Z ładunkiem jednej tony M-28 może przelecieć ok. 1300 km. W wersji morskiej załoga liczy sześć osób.
Komisja badania wypadków lotniczych zbada okoliczności katastrofy samolotu "Bryza" Marynarki Wojennej - powiedział rzecznik marynarki kmdr por. Bartosz Zajda.
Ujawnił, że na pokładzie były cztery osoby. Gdańska straż pożarna informowała, że w zgliszczach spalonego samolotu znaleziono szczątki 3 osób.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Katastrofa samolotu transportowego w Gdyni