Co najmniej 189 osób było na pokładzie samolotu linii Lion Air, który w poniedziałek spadł do morza po starcie z lotniska w Dżakarcie - poinformowały indonezyjskie władze. Według ratowników szansa, że ktoś przeżył katastrofę, jest znikoma.
Boeing 737 MAX 8 linii Lion Air, który wystartował w poniedziałek rano czasu lokalnego z Dżakarty, leciał do miasta Pangkal Pinang na wyspie Bangka, w pobliżu Sumatry. Około 13 minut po starcie maszyna zniknęła z ekranów radarów. Utracono także kontakt radiowy z załogą samolotu.
Na razie nie wiadomo, czy na pokładzie samolotu byli obcokrajowcy.
Informasi Penerbangan Lion Air #JT610 Rute Soekarno-Hatta, Tangerang ke Pangkalpinang https://t.co/Is5igpxjOT pic.twitter.com/4hnOWot7vB
— Lion Air Group (@lionairgroup) 29 października 2018
Z informacji przekazanych w oświadczeniu linii Lion Air wynika, że katastrofy najprawdopodobniej nikt nie przeżył. - Pilot i drugi pilot zgromadzili łącznie 11 tys. godzin lotu - czytamy. Linie lotnicze Lion Air poinformowały, że samolot był sprawny i od sierpnia br. był wyłącznie wykorzystywany przez tego przewoźnika.
Producent samolotu, firma Boeing, poinformowała, że wie o doniesieniach na temat katastrofy i "uważnie monitoruje" sytuację.
Jak poinformował rzecznik indonezyjskich służb żeglugi powietrznej Yohanes Sirait, tuż przed utratą kontaktu załoga samolotu prosiła o powrót na lotnisko. "Kontrola ruchu lotniczego zezwoliła na to, ale zaraz potem utraciła kontakt z maszyną" - powiedział Sirait
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Katastrofa samolotu w Indonezji: co najmniej 189 osób było na pokładzie