Kijem i marchewką. Oto, co czeka kierowców w centrach miast

Kijem i marchewką. Oto, co czeka kierowców w centrach miast
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Jedna stłuczka i miasto stoi - ten scenariusz znają mieszkańcy nie tylko dużych metropolii, ale i ośrodków średniej wielkości. Dynamiczny rozwój motoryzacji w połączeniu z premiującą transport indywidualny polityką władz samorządowych doprowadził nas w ślepy zaułek. Wyraźnie widać, że samochodów w centrach miast jest za dużo, co generuje tam korki, problemy z parkowaniem, hałas i zanieczyszczenie powietrza. Jak zmierzyć się z tym problemem, nie wszczynając jednak wojny z kierowcami?

  • Dyskusji o polityce transportowej i ruchu samochodowym nie można prowadzić w oderwaniu od tematu zagospodarowania przestrzeni miejskiej.
  • To nie jest tak, że miasta mają pomieścić wszystkie nasze samochody. Przestrzeń w mieście ma swoją cenę - stwierdza Adam Jędrzejewski, prezes Stowarzyszenia Mobilne Miasto.
  • Samorządy będą zniechęcać kierowców do wjazdu na teren śródmieścia wyższymi stawkami opłat za parkowanie. Zachęcać do pozostawienia auta z dala od centrum mają centra przesiadkowe, lepsza komunikacja publiczna i carsharing.

- Problemy transportowe miast opisują dwa pojęcia: korki i brak przestrzeni parkingowej - tak krótko podsumowuje obecną sytuację Rafał Budweil, prezes firmy Triggo, która przymierza się do wprowadzenia na rynek nowej generacji pojazdów, będących swego rodzaju połączeniem „klasycznego” samochodu i motocykla, co ma być odpowiedzią na taką właśnie diagnozę obecnej sytuacji w centrach miast. Zajmujący znacznie mniej miejsca od samochodu pojazd ma sprawnie przemykać się zatłoczonymi ulicami i potrzebować mniej przestrzeni na parkowanie.

W kontekst przestrzeni wpisują zresztą dyskusję o polityce transportowej także naukowcy oraz przedstawiciele gmin. Ich zdaniem konieczna jest radykalna zmiana myślenia o przestrzeni w centrach miast i sposobie jej użytkowania. Kwestionują oni przekonanie, że oczywistym prawem posiadacza samochodu jest nieograniczone, a przy tym możliwie tanie korzystanie z tej przestrzeni.

- To nie jest tak, że miasta mają pomieścić wszystkie nasze samochody. Przestrzeń w mieście ma swoją cenę. Dlaczego my jako mieszkańcy mamy tak dużo przestrzeni dedykować pod samochody za bezcen? - pyta retorycznie Adam Jędrzejewski, prezes Stowarzyszenia Mobilne Miasto. Jak dodaje, w Warszawie posiadacze abonamentu, przeliczając jego wartość na dzienną stawkę, płacą za parkowanie w przestrzeni wspólnej raptem 8 groszy na dobę (w Krakowie jest to 10 zł miesięcznie, w Katowicach 20 zł, co również oznacza średnie dobowe koszty na poziomie poniżej złotówki). Czytaj więcej
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Kijem i marchewką. Oto, co czeka kierowców w centrach miast

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!