W przyszłym roku, kosztem 130 mln euro, ruszy modernizacja trzech wielkich dworców - Warszawa Centralna, Kraków Główny i Wrocław Główny. 100 mln zł z tej kwoty wyłoży Unia. Pieniądze te miały trafić na rozbudowę dróg. Ale nie trafią.
Drogowcy stracili pieniądze przez ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka, który o 100 mln zł pomylił się przy planowaniu kosztów inwestycji drogowych, na które jest przewidziane dofinansowanie z Brukseli. Odbije się to na kierowcach. Na razie nie dojdzie do przebudowy i wzmocnienia drogi krajowej 94 na odcinkach Wrocław - Mazurowice, Krzywa - Chojnów oraz Legnica - Prochów. Na modernizację będzie musiał także poczekać ważny odcinek drogi krajowej nr 14 Głowno - Łowicz. Z powodu wyśrubowanych wymogów ekologicznych nie ruszą na razie remonty 14 odcinków dróg krajowych, głównie w okolicach Wrocławia i Łodzi.
Modernizacja trzech największych dworców to niejedyna dobra informacja dla pasażerów. W tym roku PKP zamierzają wyłonić inwestorów, którzy będą remontować, przebudowywać i budować nowe dworce. Spółka planuje jeszcze w tym roku wydać na remonty prawie 40 mln zł.
I już je wydaje. Do końca zbliża się remont zabytkowego dworca w Tarnowie, który ma być jedną z wizytówek PKP na Euro 2012. Jeszcze w czerwcu kolej rozpocznie rozmowy z prywatnymi inwestorami, którzy zmodernizują dworzec w Poznaniu, a w drugiej połowie roku wybierze firmę, która przebuduje dworzec w Katowicach.
To jedna z większych inwestycji kolejowych, warta ok. 180 mln euro. Za prywatne pieniądze (firm zainteresowanych dzierżawieniem powierzchni dworcowych) mają powstać do 2012 r. zupełnie nowe dworce - Warszawa Wschodnia i Warszawa Zachodnia. Staną na miejscu starych, które się wyburzy. Poza tym PKP wyda z własnej kieszeni ok. 10 mln zł na odnowienie dworca w Przemyślu położonego tuż przy granicy z Ukrainą, z którą organizujemy piłkarskie Euro 2012. Łącznie do tego czasu na wszystkie inwestycje kolej zamierza wydać 9,5 mld euro.
Część inwestycji sfinansujemy z własnego budżetu, a część z prywatnych pieniędzy. Planujemy też w niektórych przypadkach wejść w spółki joint venture z przedsiębiorcami i podzielić się kosztami budowy i modernizacji - mówi Michał Wrzosek, rzecznik Grupy PKP.
Dobrze byłoby, gdyby do 2012 r. udało nam się dostać wszystkie pozwolenia od urzędników, wykupić grunty. Wtedy możemy kłaść nowe tory - ocenia Janusz Piechociński, ekspert od infrastruktury i poseł PSL. Optymizmu PKP i przedstawicieli rządzącej koalicji nie podziela Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych "Tor". Na razie rząd marzy o szybkich pociągach, zaniedbując pozostałe linie kolejowe. Tworzy nowoczesne enklawy, podczas gdy większość infrastruktury kolejowej jest w opłakanym stanie - napisano w "POLSCE Gazecie Krakowskiej".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kolej zabierze pieniądze na budowę polskich dróg