Sceptycznie do realności realizacji zaprezentowanego wczoraj przez KIG "Programu dla kolei" odnosi się prof. Wojciech Paprocki, kierownik Zakładu Ekonomiki Przedsiębiorstwa Transportowego SGH.
Zupełnie odmienną kwestię stanowią przewozy pasażerskie. Poza segmentem przewozów typu intercity/eurocity, w którym sukces komercyjny jest uzależniony od zapewnienia dostępu do infrastruktury przystosowanej do jazdy z prędkością co najmniej 120 km/h, kolej może odegrać znaczącą rolę, ale jedynie przy drastycznym zwiększeniu subwencji z budżetu zarówno dla zarządcy infrastruktury, jak i przewoźników.
- Powiedzmy sobie szczerze, odpowiednio dużej ilości pieniędzy na kolej w budżecie nie ma i przez wiele kolejnych lat nie będzie. Więc może skoncentrujmy się na zrealizowaniu jedynie kilku cząstkowych celów, mając świadomość, że mamy do dyspozycji z budżetu jedynie "symboliczną wielkość złotówek”. Tym bardziej, że na kolejne transze wsparcia z funduszy europejskich nie ma co za bardzo liczyć w drugiej połowie bieżącej dekady - uważa prof. Paprocki.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Koleje wymagają wsparcia, ale ich perspektywy są słabe