Kilkadziesiąt milionów złotych chce pozyskać Skarb Państwa dzięki prywatyzacji PKS-ów
Część przedsiębiorstw wytypowana do prywatyzacji może trafić w ręce samorządów. – Tylko na Mazowszu chcemy sprywatyzować dziesięć PKS, jeżeli jednak jakiś samorząd bardzo się postara i złoży do nas wniosek o przekazanie mu danego przedsiębiorstwa, nie jest wykluczone, że je dostanie – powiedział “Rz” Maciej Wewiór, rzecznik Ministerstwa Skarbu.
Resort chce zakończyć prywatyzację mazowieckich spółek jeszcze w 2009 roku. Ostateczna decyzja dotycząca wyboru sposobu zbycia udziałów ma zostać poprzedzona analizą przedprywatyzacyjną sporządzoną przez doradcę. Został on już wybrany – to konsorcjum firm, w którego skład wchodzą m.in. Grupa Konsultingowa Jagiełło, Wrębiak i Wspólnicy i Business Consulting. Umowa nie została jeszcze podpisana.
Do tej pory w ręce samorządów trafiło po 75 proc. akcji sześciu przedsiębiorstw. Pozostałe 15 proc. przysługuje pracownikom. Trzy firmy, które otrzymało województwo małopolskie, były warte 5,8 mln zł. Wartość nominalna akcji PKS ze Starogardu Gdańskiego, który na własność przejął powiat, to 8,5 mln zł. Garwolin otrzymał 75 proc. akcji przedsiębiorstwa działającego na jego terenie wartych 1,8 mln zł. – Trudno powiedzieć, ile warte są te firmy, o które obecnie ubiegają się gminy, wciąż trwają analizy i wyceny – dowiedziała się "Rz" w biurze prasowym resortu skarbu.
W Polsce działa ponad 170 przedsiębiorstw komunikacji samochodowej. – 30 – 35 proc. z nich przynosi zyski. Wyniki reszty są zbliżone do zera, wiele ponosi straty – szacuje Marian Osuch, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Samochodowego. Zapewne te ostatnie w pierwszej kolejności trafiłyby do samorządów.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kryzysowa wyprzedaż firm komunikacyjnych