Od nowego roku firmy wprowadziły duże ograniczenia w lotach służbowych. W styczniu i lutym w całej Polsce linie lotnicze sprzedały o 20-30 proc. mniej biletów niż rok temu - mówi w "Gazecie Wyborczej" Wanda Brociek, dyrektor handlowy skandynawskich linii SAS w Polsce
Ale linie lotnicze cierpią nie tylko przez ograniczenie lotów służbowych przez firmy. - Na przełomie stycznia i lutego zamknęliśmy połączenia Warszawa - Oslo i Kraków - Oslo, które służyły obsłudze pasażerów wyjeżdżających do pracy. Teraz ten ruch znacznie spadł - mówi w dzienniku Wanda Brociek.
Według Urzędu Lotnictwa Cywilnego (ULC) w minionym roku z polskich lotnisk skorzystało ponad 19 mln pasażerów, o 8 proc. więcej niż rok wcześniej. Aż 46-proc. wzrost liczby pasażerów w Polsce zanotował niskokosztowy easyJet, o 24-25 proc. więcej pasażerów przewiozły Wizz Air i Ryanair. Wśród tradycyjnych przewoźników 26-proc. przyrost zanotował SAS, a ponad 20-proc. Lufthansa. Spadły przewozy LOT-u - o niemal 8 proc. - oraz o 44 proc. jego spółki córki Centralwings, która zrezygnowała z regularnych połączeń i skupiła się na czarterach.
Ten rok dla całej branży zaczął się już słabo. Z danych ULC wynika, że tylko w styczniu liczba pasażerów obsłużonych przez polskie porty lotnicze spadła o 12 proc. Według Eurocontrolu, europejskiej organizacji zarządzania ruchem lotniczym, w tym roku spadek przewozów w Europie sięgnie prawie 5 proc., w Polsce - ok. 1,6 proc.
SAS już wprowadził plan oszczędnościowy - zwolni nawet 9 tys. z 23,5 tys. pracowników, sprzedaje swoje udziały w innych przewoźnikach, m.in. Spanair czy airBaltic. Właściciele doinwestowali też linię kwotą 6 mld szwedzkich koron (2,5 mld zł) - czytamy w dzienniku.
Pieniędzy potrzebuje też LOT. Resort skarbu intensywnie szuka mu inwestora. - Chcemy, by do końca roku LOT miał czterech akcjonariuszy. Trwają rozmowy inwestorami - mówi Maciej Wewiór, rzecznik resortu. Obecnie blisko 68 proc. akcji LOT-u ma skarb państwa, 25,1 proc. jest w rękach syndyka upadłościowego Swissair, reszta zaś udziałów należy do załogi. Wiadomo, że minister Aleksander Grad pokazywał już ofertę prywatyzacji LOT liniom Emirates. - Ale zainteresowane są też linie europejskie - mówi w "GW" Wewiór. Wśród potencjalnych kupców wymienia się nieoficjalnie m.in. Lufthansę czy Air France-KLM. Wczoraj jednak francusko-holenderska grupa wyraziła zainteresowanie kupnem linii Czech Airlines. Oprócz nich o kupno czeskiego przewoźnika będzie się starał m.in. rosyjski Aeroflot.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Linie lotnicze cierpią przez kryzys