Marszałkowie, którzy maja przejąć kontrolę nad firmą PKP Przewozy Regionalne, chcą większych udziałów w dochodach z podatków i udziałów w atrakcyjnych nieruchomościach PKP.
- Samorządy województw powinny objąć udziały w PKP PR 1 grudnia 2008 r. - powiedział Andrzej Wach, prezes grupy PKP na spotkaniu Konwentu Marszałków.
Do tego czasu ma zostać spełniony podstawowy warunek: oddłużenie PKP PR. Na spółce ciąży dziś ponad 2 mld zł długów. Andrzej Wach liczy, że już do końca września Skarb Państwa przekaże prawie 1,4 mld zł w ramach I etapu redukcji wierzytelności.
- Nie przejmiemy spółki z długami, ale zgodzimy się, jeśli będą gwarancje, że w kolejnych latach rząd przekaże pozostałe kwoty - mówi Bogdan Rzońca, wicemarszałek podkarpacki.
Nowi właściciele spółki przewozowej chcą przejąć również jej obecny tabor, ale przede wszystkim chcą rozwiązań, które dałyby środki na zakup nowych pociągów. Według nich trzeba na to przeznaczać co najmniej 1 mld zł przez następne 15 lat.
- Zaproponowaliśmy trzy drogi: zwiększenie udziału samorządów w dochodach publicznych, przekazanie marszałkom udziałów w spółce Dworce Kolejowe lub przekazanie im niektórych komercyjnych nieruchomości należących do PKP - wylicza Patryk Wild, wicemarszałek Dolnego Śląska.
PKP odpowiada, że hurtem nie zamierza niczego oddawać. I nie za darmo. - Nie ma możliwości prawnych. Dworce nie są nawet odrębną spółką, zarządzaniem nimi zajmuje się komórka wewnątrz PKP. Poza tym dochody z majątku PKP pozwalają obsługiwać spłatę długów spółki matki PKP. Możemy natomiast rozmawiać indywidualnie w sprawie przekazania w jakiejś formie zarządzania dworcem - ale odpłatnie, np. w ramach dzierżawy - podkreśla Michał Wrzosek, rzecznik PKP.
15 mld zł potrzeba na nowe pociągi w spółce, która przejmą samorządy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Marszałkowie: najpierw oddłużenie, później przejęcie PKP PR