Bałagan, bezkrytyczne wydawanie pieniędzy i SOK-iści, którzy nie przykładali się do swojej pracy - to wnioski z raportu Najwyższej Izby Kontroli na temat tego, jak kolej opiekuje się swoim majątkiem.
Z raportu wynika, że Oddział Gospodarowania Nieruchomościami PKP w Lublinie w umowie o ochronie sześciu dworców zawarł klauzulę odpowiedzialności Służby Ochrony Kolei za nienależyte wykonywanie usług jedynie wobec dwóch z nich. Chodzi o Skarżysko-Kamienną (podlega pod Lublin) i Chełm.
Jakby tego było mało, wystawiane faktury były akceptowane, mimo że kierownictwo kolei wiedziało, że SOK-iści nienależycie wywiązują się ze swoich obowiązków. Podczas ich służby wandale zniszczyli elewację budynku dworca w Skarżysku-Kamiennej. Straty oszacowano na ponad 82 tys. zł. Mimo to lubelski Oddział Gospodarowania Nieruchomościami bez zmrużenia oka zapłacił SOK za ochronę sześciu dworców kwotę 1 mln zł, czyli tyle, ile było zapisane w umowie.
NIK wskazała także na niski poziom wykrywalności przestępstw przez SOK. Z raportu wynika, że najgorsze wyniki zanotowali funkcjonariusze z Dęblina i Chełma. Jak dopatrzyli się inspektorzy, niektóre z incydentów SOK-iści zgłaszali po kilkudziesięciu godzinach od zdarzenia. Dotyczyło to także kradzieży elementów trakcji kolejowej.
To jednak tylko część zarzutów.
Przykładem zaniedbań kolei jest też nierzetelna realizacja "Programu DNA". Program miał pomagać w identyfikacji skradzionych materiałów. Narażone na kradzież elementy miały być pokrywane specjalnym aerozolem, którego cząstki były widoczne w świetle UV. W części dworców rozpoczęła się nawet akcja "sprayowania". Problem w tym, że kolej zapomniała wyposażyć pracowników SOK-u oraz policji w detektory UV.
Paweł Chmielewski, dyrektor lubelskiego Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP, zapewnia, że m.in. z pracy SOK w niektórych punktach kolej już dawno wyciągnęła wnioski i zrezygnowała z jej usług.
- Zamiast tego na dworcu w Skarżysku-Kamiennej pojawił się system monitoringu. Z oszczędności udało się nam też odnowić elewację budynku - tłumaczył wczoraj Chmielewski. Zapowiedział jednocześnie, że w najbliższym czasie kamery zastąpią SOK-istów również na innych obiektach kolei.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Miażdżący raport NIK o PKP