Ministerstwo Infrastruktury analizuje, jak systemowo rozwiązać możliwość darmowego przejazdu tymi odcinkami autostrad i dróg ekspresowych, które są jednocześnie obwodnicami miast i aglomeracji. Wymagałoby to jednak zgody resortu finansów.
Zrzeszeni w tym związku samorządowcy ziemi rybnickiej, raciborskiej, jastrzębskiej i wodzisławskiej, w grudniu ubiegłego roku zwrócili się w tej sprawie do premiera. Chcieli m.in. wiedzieć, czy mieszkańcy regionu będą mogli za darmo korzystać z będącej w tym rejonie w trakcie budowy autostrady A-1.
W odpowiedzi minister infrastruktury potwierdził, że jego resort rozważa możliwość systemowego uregulowania kwestii wprowadzenia zerowej stawki opłaty za przejazd obwodnicami w ciągach autostrad i dróg ekspresowych, leżących w granicach miast. Ale każdy taki przypadek będzie wymagał zgody ministra finansów.
Jak podało ministerstwo, dla tzw. nowych koncesyjnych odcinków autostradowych planuje się system rozliczeń oparty na tzw. mycie ukrytym (shadow toll), który umożliwia zastosowanie zerowej stawki opłaty na obwodnicach w granicach miast, jeżeli przemawiają za tym uwarunkowania ekonomiczno-społeczne.
W systemie rozliczeń opartym na mycie ukrytym to strona publiczna określi wysokość opłat, pobieranych od użytkowników autostrady. Przewiduje się, że stawka opłaty za przejazd samochodu o masie do 3,5 tony nie będzie większa niż 0,20 zł, a większe auta mają płacić nie więcej niż 0,46 zł za kilometr.
Spółce, z którą zawarta będzie umowa o budowę i eksploatację lub tylko eksploatację autostrady (tzw. spółce koncesyjnej), przysługiwać będzie tzw. przychód gwarantowany, oparty na stawce gwarantowanej w umowie, który umożliwi zamknięcie finansowe projektu.
"Nastąpi niejako rozdzielenie stawki pobieranej na bramkach od stawki gwarantowanej spółce eksploatującej autostradę, dzięki czemu strona publiczna będzie miała możliwość dostosowania poziomu stawki pobieranej do uwarunkowań społeczno-ekonomicznych na danym terenie" - napisał minister Grabarczyk do samorządowców.
Ministerstwo zaznacza jednak, że obniżenie pobieranej stawki w ostatecznym rozrachunku będzie oznaczać zwiększenie środków publicznych, niezbędnych na pokrycie spółce przychodu gwarantowanego, wynikających ze zmniejszenia przychodów z opłat oraz zwiększenia ruchu. Dlatego strona publiczna będzie ustalać ewentualne zwolnienia z poboru opłat na obwodnicach dopiero po analizie finansowo-ekonomicznej całego projektu.
Od środy opłaty za przejazd pobierane są na 25-kilometrowym odcinku autostrady A-1 z Rusocina k. Gdańska do Swarożyna. Jadąc autem osobowym za cały odcinek trzeba zapłacić 6,7 zł, czyli 27 groszy za kilometr.
Z przesłanego rybnickim samorządowcom pisma ministra wynika, że w przyszłym systemie opłaty za przejazd mają być z założenia niższe. PAP zwróciła się z pytaniami w tej sprawie do Ministerstwa Infrastruktury, które zapowiedziało stanowisko w tej sprawie. Do chwili nadania depeszy nie było ono jeszcze gotowe.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Miejskie odcinki autostrad za darmo?