Unia Europejska dołoży o połowę mniej pieniędzy do zakupu szybkich pociągów dla PKP Intercity, niż planowali kolejarze. Jak poinformował prezes PKP Intercity Janusz Malinowski, przewoźnik brakujące środki chce pozyskać z Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
Połowę pieniędzy na zakup pociągów (czyli około 200 mln euro) miała dołożyć Unia Europejska. Przewoźnik planował pozyskać połowę pieniędzy na sfinansowanie inwestycji z unijnego programu Infrastruktura i Środowisko, a resztę - z kredytu z Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Sprawa unijnego dofinansowania przeciągała się, ponieważ Bruksela miała obawy, czy współfinansowanie Pendolino z publicznych pieniędzy nie zaburzy konkurencji na polskim rynku przewozowym.
Jak poinformował w środę dziennikarzy Malinowski, przewoźnik otrzymał w tym miesiącu ostateczne stanowisko Brukseli w tej sprawie. "Poziom dofinansowania unijnego to będzie rząd 22-23 proc. wartości projektu. (...) Wcześniej miało być 50 proc." - powiedział Malinowski.
Prezes poinformował także, że szybkie pociągi będą jeździć nie tylko na trasie Gdańsk - Warszawa - Kraków - Katowice, jak planowali kolejarze, ale może też do Wrocławia i prawdopodobnie do Rzeszowa.
"Żeby poprawić rentowność tych pociągów wstępnie uzgodniono nową relację do Wrocławia, jednakże główną osią kursowania tych pociągów będzie linia E-65, czyli ciąg Gdynia - Warszawa - Kraków - Katowice. Ale Wrocław poprzez Częstochowę i Opole zyska też połączenie (z Warszawą - PAP). Szacowany czas przejazdu do Wrocławia to 3 godz. 30 minut. Pociągi te prawdopodobnie pojadą też do Rzeszowa, szacowany czas przejazdu to 3 godz. 48 minut" - wyjaśnił Malinowski.
Pytany, skąd przewoźnik chce pozyskać brakujące pieniądze, poinformował, że będzie to pożyczka z Europejskiego Banku Inwestycyjnego. "Rozmowy z EBI są zaawansowane, klimat tych rozmów jest bardzo dobry, w zasadzie nie spodziewamy się tu większych trudności" - ocenił Malinowski. Dodał, że spółka na bieżąco realizuje harmonogram płatności do Alstomu.
Pierwszy pociąg dla PKP Intercity jest już prawie gotowy - w kwietniu w fabryce Alstomu w Savigliano we Włoszech, gdzie jest produkowany, mają się rozpocząć jego pierwsze testy. "Za sześć miesięcy, w sierpniu, ten pociąg pojawi się w Polsce na testy" - poinformował Malinowski.
Nowe składy mają wyjechać na polskie tory w 2014 r. Regularnie kursować mają od grudnia 2014 r., od wejścia w życie nowego rocznego rozkładu jazdy.
Pendolino ma pokonywać trasę Warszawa - Gdańsk w 2 godz. 30 min., Warszawa - Kraków w 2 godz. 15 min., Warszawa - Katowice w 2 godz. 10 min, natomiast z Krakowa do Gdańska przejedzie w 4 godz. 55 min. By było to możliwe, kolejarze muszą jednak skończyć remont linii E65 Warszawa - Gdańsk, który trwa od lat.
W środę uroczyście wmurowano kamień węgielny pod centrum serwisowe dla Pendolino w Warszawie. Centrum, w którym znajdzie się hala do bieżących napraw, myjnia automatyczna dla pociągów i zaplecze biurowo-socjalne, ma być gotowe do końca roku. Znajdzie w niej zatrudnienie 140 osób.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Mniejsza dotacja unijna do szybkich pociągów PKP IC