XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Może odżyją torowiska w Lubuskiem

Może odżyją torowiska w Lubuskiem
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Inwestorzy chcą budować bocznice, gminy uruchamiać przewozy turystyczne. Niestety w wielu miejscach odtworzenie kolejowych tras jest już niemożliwe.



Na nieczynne od lat tory w Zielonej Górze wyjechała... drezyna. Kolejarze są zadowoleni - gdy ktoś jeździ po nieczynnych torach złomiarze mniej chętnie je demontują - pisze "Gazeta Lubuska".

- Zresztą na podobne inicjatywy patrzymy życzliwym okiem, nam także przecież zależy na tym, aby to, co przez lata nam służyło, nie zmarnowało się - mówi Alicja Grochowiak, dyrektorka lubuskiego zakładu linii kolejowych

Grochowiak jednym tchem wymienia kolejne niebanalne propozycje wykorzystania torowisk. I tak Gubin chciałby przywrócić do łask nieużywaną linię i stary most kolejowy. Jest on bliżej nowej strefy przemysłowej i jego wykorzystaniem byliby zainteresowani inwestorzy. Gmina gotowa jest przejąć linię.

- Widać zresztą ożywienie w gospodarce, gdyż coraz częściej firmy sondują u nas jaka jest szansa doprowadzenia do nich bocznic - dodaje Grochowiak.

Trwają wyceny nieczynnej od lat linii łączącej Nową Sól ze Świętnem. To z kolei z myślą o wykorzystaniu turystycznym. Główną atrakcja byłby zabytkowy most w Stanach. Do tego planu zamierza przyłączyć się Kożuchów. Chociaż tutaj pojawił się jeszcze jeden pomysł - poprowadzenie po nasypie ścieżek rowerowych, które spięłyby z sobą gminy Wzgórz Dalkowskich.

Sporo na torach dzieje się także z inicjatywy euroregionu. Oto niemieccy partnerzy chętnie widzieliby połączenie Cottbus z Zieloną Górą oraz z Żaganiem i Nową Solą. W tej chwili dopracowywana jest koncepcja.

A co ze ścieżkami rowerowymi na nasypach? - Dziwię się dlaczego linią łączącą Stary Raduszec z Łęknicą nikt nie jest zainteresowany - dodaje Grochowiak. - Przepiękna trasa niedaleko granicy...

Burmistrz Łęknicy Jan Bieniarz nie kryje irytacji słysząc podobne opinie. Wraz z kolegami z Trzebiela, Lubska, Jasienia od czterech lat walczy o uzyskanie nasypu, którym pobiegłaby właśnie rowerowa ścieżka. Niedawno kolejny już raz był u nich przedstawiciel poznańskiej kolejowej dyrekcji. I ponownie usłyszeli, że już wkrótce. Może do końca przyszłego roku...

- Przecież to co się dzieje woła o pomstę do nieba - mówi burmistrz. - Już nie mówię nawet o torach, czy tłuczniu. Ale rozkopywany jest sam nasypy. Jeszcze trochę, a po linii kolejowej nie pozostanie nawet ślad. To samo dzieje się na przykład z naszym mostem kolejowym.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Może odżyją torowiska w Lubuskiem

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!