W sądzie w Osnabrueck (zachodnie Niemcy) rozpoczął się proces w sprawie katastrofy superszybkiego pociągu Transrapid, do której doszło 22 września 2006 r.
We wtorek przed sądem stanęło dwóch kierowników obsługi toru testowego, którym postawiono zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci i nieumyślnego uszkodzenia ciała.
Według prokuratury oskarżeni nie zastosowali wiążących regulacji dotyczących blokady toru na czas prac serwisowych w wyniku czego doszło do kolizji pociągu z wagonem serwisowym.
Początkowo zarzuty przedstawiono także dróżnikowi, który zezwolił na wjazd pociągu Transrapid na odcinek trasy, gdzie stał wagon. Jednak sąd wstrzymał postępowanie przeciw niemu, ponieważ od czasu wypadku 58-letni mężczyzna cierpi na zaburzenia psychiczne.
W trakcie procesu sąd zamierza przesłuchać 18 świadków, w tym policjantów i ofiary wypadku, oraz dwóch biegłych. Oskarżycielami posiłkowymi jest 40 krewnych ofiar śmiertelnych katastrofy i osób, które ją przeżyły.
Zaprojektowaną przez niemieckie koncerny ThyssenKrupp i Siemens kolej magnetyczną testowano na torze w Emsland od początku lat 80. Transrapid osiąga w ciągu kilku minut prędkość do 400 km na godzinę. Po katastrofie wstrzymano prace nad nowym prototypem pociągu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Niemcy: proces w sprawie katastrofy pociągu Transrapid