Najbardziej intrygujące i zarazem interesujące są obecnie dwa kierunki rozwoju przewozów: niskokosztowe przewozy po kraju oferowane od przyszłego roku przez Ryanair (Gdańsk-Modlin i Wrocław-Modlin) oraz uruchamianie połączeń lotniczych z Polski na wschód (Ukraina, Rosja) - mówi Tomasz Kloskowski, prezes zarządu Portu Lotniczego Gdańsk im. Lecha Wałęsy w rozmowie z Markiem Serafinem z PRTL.pl
- Najprawdopodobniej w bieżącym roku osiągniemy 2,84 mln pax tj. ruch spadnie o 2% w stosunku do roku 2012. Są to wyniki niezłe, jak na sytuację rynkową w Europie i związaną z tym faktem sytuację branży lotniczej w obecnym roku i wysoką bazę odniesienia z ubiegłego roku. Przypomnę, że w ubiegłym roku odnotowaliśmy 18% wzrost ruchu pasażerskiego. Oczywiście apetyty i chęci na ten rok były większe tj. przekroczenie magicznej dla nas bariery 3 mln pasażerów ale rynek bez skrupułów zweryfikował nasze marzenia. Obserwując jednak wyniki innych polskich portów lotniczych nie powinienem narzekać.
A jakie ma Pan oczekiwania w odniesieniu do roku 2014?
- Oczekuję ok. 10% wzrostu ruchu lotniczego, czyli powrotu na średnią ścieżkę wzrostu obserwowaną w ostatnich latach i tym samym przekroczenia 3 mln pax. Oczekuję także nowych połączeń lotniczych do nowych „interesujących” miast, nieobecnych dzisiaj w obecnej siatce połączeń naszych partnerów - linii lotniczych. Oczekuję także dynamicznej ekspansji w Gdańsku jednego z przewoźników.
Jakie działania podejmujecie i zamierzacie podjąć w najbliższej przyszłości, aby utrzymać wysokie tempo wzrostu przewozów?
- To jest nasza tajemnica handlowa i nie będziemy zdradzać takich szczegółów.
W jakich segmentach rynku widzicie dodatkowe, niewykorzystane jeszcze, możliwości rozwoju przewozów?
-Najbardziej intrygujące i zarazem interesujące są obecnie dwa kierunki rozwoju przewozów: niskokosztowe przewozy po kraju oferowane od przyszłego roku przez Ryanair (Gdańsk-Modlin i Wrocław-Modlin) oraz uruchamianie połączeń lotniczych z Polski na wschód (Ukraina, Rosja).
Zwłaszcza próba Ryanaira będzie interesującym sprawdzeniem rynku, które odpowie nam, jakie jest realne zapotrzebowanie na takie przewozy przy niskiej cenie, ale też z utrudnieniami w postaci dostania się z Modlina do centrum Warszawy. Osobiście uważam, że o sukcesie/porażce tego produktu zadecyduje sprawność i koszt dostania się pasażera z Modlina do Centrum Warszawy. Smaczku temu wydarzeniu doda starcie konkurencyjne naszej branży z innymi tj. z kolejową (PKP Intercity) i autobusową (Polski Bus).
Czy są obecnie szanse na pozyskanie przez port nowych przewoźników?
- Obecnie widziałbym bardziej „umacnianie” przewoźników obecnych na naszym rynku. Mają oni zdecydowanie większe rozeznanie rynkowe od przewoźników nowych, ich przewaga nad konkurentami jest widoczna. Są też szybsi w podejmowaniu odważnych decyzji (patrz. aktywność Lufthansy w otwieraniu połączeń z Polski po wycofywaniu się LOT-u z tego rynku).
Z drugiej strony „umacnianie” się obecnych przewoźników powoduje, że rynek ten staje się trudniejszy do zdobycia dla nowych przewoźników i ich aktywność w tym zakresie jest ograniczana.
Oczywiście nasze służby marketingowe cały czas czynią starania o pozyskanie nowych przewoźników.
Jak Pan ocenia relacje portu z Wizz Air-em, przewoźnikiem, który ma zdecydowanie największą ofertę przewozową z Gdańska?
Są doskonałe. Wizz Air to „nasze dziecko”. Byliśmy przy jego narodzinach, jesteśmy podczas jego wieku młodzieńczego i jestem pewny, że razem z nim się zestarzejemy. Nasza współpraca jest modelowa i partnerska. Wiążę ogromne nadzieje z rozwojem Wizz Air w Gdańsku, pracujemy nad tym intensywnie i tworzymy nowe wspólne „projekty”, które zaprocentują w przyszłości.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nowe trendy w rozwoju lotnisk regionalnych