Obchody 6. rocznicy katastrofy kolejowej pod Szczekocinami

Obchody 6. rocznicy katastrofy kolejowej pod Szczekocinami
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Bliscy ofiar, uczestnicy akcji ratowniczej, przedstawiciele władz, spółek kolejowych oraz mieszkańcy upamiętnili w niedzielę ofiary katastrofy kolejowej we wsi Chałupki pod Szczekocinami sprzed 6 lat.

  • Katastrofa kolejowa pod Szczekocinami była jednym z najtragiczniejszych tego typu zdarzeń w historii Polski.
  • Do wypadku doszło w sobotę wieczorem, 3 marca 2012 r., niedaleko Zawiercia - na zjeździe z Centralnej Magistrali Kolejowej w kierunku Krakowa.
  • W wyniku czołowego zderzenia pociągów zginęło wtedy 16 osób, a ok. 150 odniosło obrażenia.

Jak co roku, rocznicowe uroczystości rozpoczęła msza święta w kościele we wsi Goleniowy. Później uczestnicy obchodów złożyli wieńce i kwiaty oraz zapalili znicze przy tablicy w Chałupkach, upamiętniającej ofiary katastrofy. Znicze zapłonęły także przy krzyżu ustawionym tuż przy torowisku.

W intencji ofiar modlili się m.in. członkowie rodzin ofiar, przedstawiciele władz i służb ratowniczych, kolejarze oraz mieszkańcy Chałupek i sąsiednich wsi. Po uroczystości przy tablicy, zgromadzeni przeszli w pobliże torów kolejowych, w miejsce katastrofy.

Katastrofa kolejowa pod Szczekocinami była jednym z najtragiczniejszych tego typu zdarzeń w historii Polski. Do wypadku doszło w sobotę wieczorem, 3 marca 2012 r., niedaleko Zawiercia - na zjeździe z Centralnej Magistrali Kolejowej w kierunku Krakowa.

Zderzyły się czołowo pociągi TLK "Brzechwa" z Przemyśla do Warszawy i Interregio "Jan Matejko" relacji Warszawa-Kraków. Pociąg Warszawa-Kraków wjechał na tor, po którym z naprzeciwka jechał pociąg Przemyśl-Warszawa. W akcji ratunkowej brało udział kilkuset strażaków, policjantów i przedstawicieli innych służb.

Mieszkańcy Chałupek podkreślają, że tragedia sprzed 6 lat pozostanie w ich pamięci na zawsze. - Na co dzień mamy przed sobą widok tych zmiażdżonych pociągów - to się działo na naszych oczach. Jadąc drogą, przejeżdżamy obok miejsca tego wypadku. Przejeżdżające obok pociągi dają sygnały dźwiękowe, upamiętniając tragedię. Tego nie da się zapomnieć, zawsze staje to przed oczami - powiedziała sołtys Chałupek Anna Kwiecień.

- Z perspektywy czasu, ten widok się trochę zamazuje, ale na pewno w każdym z nas jest i na pewno pozostanie do końca życia. Nikt nie jest na taką katastrofę przygotowany, tym bardziej tak mała wiejska społeczność - dodała.

Tuż po zderzeniu pociągów to mieszkańcy Chałupek i sąsiednich wsi stali się pierwszymi ratownikami. Kiedy usłyszeli olbrzymi huk, jeszcze przed przyjazdem większości służb pospieszyli z pomocą. Wyciągali z wagonów poszkodowanych, przynosili koce i gorącą herbatę lub po prostu trzymali uwięzionych w wagonach za rękę i pocieszali. Przynosili też kanapki i herbatę strażakom pracującym przy wrakach pociągów.

- Kiedy pojawiła się informacja o katastrofie, rozdzwoniły się telefony, wszyscy zjeżdżali się, by pomóc, dopóki nie dotarły służby specjalistyczne - wspomina Kwiecień.

Chwilę później na miejscu katastrofy pojawiła się straż pożarna, karetki pogotowia i policja. Służby kryzysowe wojewody śląskiego o katastrofie dowiedziały się po godz. 21 od pogotowia w Zawierciu. Przed godz. 22 w akcję ratowniczą zaangażowano 30 karetek, na miejsce skierowano też śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Po wypadku strażacy przez wiele godzin penetrowali zniszczone wagony, poszukując poszkodowanych. Akcję poszukiwawczą zakończono w poniedziałek 5 marca. Na miejsce katastrofy przyjechał ówczesny premier Donald Tusk wraz z grupą ministrów oraz ówczesny prezydent Bronisław Komorowski, który ogłosił dwudniową żałobę narodową.

Rannych w wypadku przewożono do szpitali m.in. w Sosnowcu, Myszkowie, Zawierciu, Włoszczowie i Krakowie. Hospitalizowano w sumie ok. 50 poszkodowanych. Katastrofy nie przeżyło 16 osób. Najmłodsza śmiertelna ofiara miała 25 lat, a najstarsza - 55. Osoby te pochodziły ze Szczecina, Nowego Targu, Warszawy, Krakowa, Wieliczki, Dębicy, Makowa Mazowieckiego, powiatów: nowosądeckiego, olkuskiego, żywieckiego i tarnowskiego, a także z miejscowości z woj. świętokrzyskiego.

Wśród zabitych była Rosjanka i obywatelka Stanów Zjednoczonych. Obcokrajowcy - wśród nich obywatele Ukrainy i Czech - znaleźli się także w grupie rannych w wypadku. Straty materialne po katastrofie oszacowano na 19 mln zł.

Kwiecień ma ze swojego domu okna na tory, była wśród osób, które jako pierwsze zadzwoniły z informacją o katastrofie. Przyjęła niektórych pasażerów, którzy ocaleli. Dziś obok jej domu stoi pomnik z tablicą pamiątkową. "Tego się naprawdę nie da zapomnieć. Taka trauma chyba zostanie do końca życia, chociaż z czasem pewnie będzie się ona zamazywać" - podsumowała Kwiecień.

Także burmistrz Szczekocin Krzysztof Dobrzyniewicz podkreślił, że rocznicowe uroczystości na stałe wpisały się w lokalny kalendarz. W tym roku w obchodach wzięło udział więcej osób niż przed rokiem. - Zrobimy wszystko, by zorganizować i pomóc tym ludziom, którzy tu przyjeżdżają, by oddać hołd tym, którzy zginęli - powiedział.

- Niejednokrotnie zastanawiałem się, dlaczego doszło do tej tragedii. Dziś już wiemy, że zawiódł czynnik ludzki. W podobnych sytuacjach czasem zawodzą ludzie, czasem urządzenia. Trzeba liczyć na to, by w takich sytuacjach pomoc była natychmiastowa - zaznaczył. Burmistrz dodał, że po katastrofie okoliczne jednostki strażackie dostały dużo nowego sprzętu. - Jesteśmy przygotowani do różnych sytuacji, oby nic takiego jak przed sześcioma laty się więcej nie wydarzyło - podkreślił.

Jak ustaliła prokuratura, do katastrofy przyczyniły się błędy dwojga dyżurnych ruchu z posterunków Starzyny i Sprowa, którym zarzucono nieumyślne sprowadzenie katastrofy kolejowej - skierowali jadące z naprzeciwka pociągi na ten sam tor.

Ich proces zakończył się kilka tygodni temu. 26 stycznia Sąd Apelacyjny w Katowicach skazał prawomocnie Andrzeja N. na 6 lat więzienia, a Jolantę S. - na 3,5 roku. Kary były surowsze niż te, które zapadły przed sądem I instancji. Sąd podkreślił, że wyrok powinien też mieć znaczenie prewencyjne i być "czytelnym sygnałem dla wszystkich osób zajmujących się zapewnieniem bezpieczeństwa w komunikacji, kierujących tym ruchem, że obowiązki na nich ciążące muszą być bezwzględnie przestrzegane".
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Obchody 6. rocznicy katastrofy kolejowej pod Szczekocinami

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!