Opóźni się planowany na ten rok debiut giełdowy Intercity. Wejście na GPW miało przynieść spółce środki potrzebne do sfinansowania szerokiego planu inwestycyjnego. Zamiast tego firma szykuje się do emisji wartych 200 mln zł obligacji.
Nietrudno odgadnąć, że w szranki o lukratywny kontrakt - w ciągu 5 lat nabywcy papierów otrzymają 41 mln zł premii - staną zapewne banki dotąd angażujące się w finansowanie kolei. Listę otwierają m.in. Citibank Handlowy i Dresdner Bank.
W tym roku Intercity zamierza zainwestować ok. 515 mln zł. Takie środki pochłonie modernizacja 170 wagonów (885,6 mln zł), wpłata zaliczek na zakup 10 nowoczesnych wielosystemowych lokomotyw (50 mln zł) i kilkudziesięciu nowych wagonów (50 mln zł).
Firma chce także zainwestować 61,5 mln zł w budowę nowoczesnych centrów obsługi klienta i stref dla VIP-ów na dworcach kolejowych. A ponieważ spółka ma na inwestycje tylko 315 mln zł, szuka źródła pozostałych środków. - Nie będą to jednak obligacje zamienne na akcje - zastrzega Pałaszewski. Ta kwestia pojawia się nieprzypadkowo. Bowiem kolejowa spółka pierwotnie planowała, że brakującą kwotę zbierze z GPW.
Poprzedni minister infrastruktury Jerzy Polaczek planował upublicznienie maksymalnie 49 proc. akcji firmy jeszcze w tym roku, a najpóźniej w pierwszych miesiącach 2009 r. Jednak obecne kierownictwo resortu uważa ten termin za nierealny. - W tym roku zakończymy jedynie przygotowania do upublicznienia - mówi Mikołaj Karpiński, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury. Informację tę rozwija zarząd Grupy PKP, który w imieniu ministerstwa realizuje projekt.
- PKP Intercity trafi na giełdę najwcześniej w czerwcu 2009 r., przy czym dopuszczamy ewentualne opóźnienie emisji do września 2009 r. Nie jest to jednak żadna zmiana planów prywatyzacyjnych wobec spółki, lecz tylko urealnienie terminu upublicznienia akcji firmy - mówi Tomasz Pałaszewski. Jest to konieczne, bo dotąd Grupa PKP nie ma nawet doradcy prywatyzacyjnego. Ten, jak zapewnia Pałaszewski, wybrany zostanie już w przyszłym tygodniu.
O kontrakt zabiegają trzy konsorcja: PKO BP z KPMG, Unicredit z Ernst & Young i ING z PWC. Doradca m.in. rozważy możliwość zwiększenia puli 49 proc. akcji przewidzianej do sprzedaży przez rząd.
- Taki pomysł brany jest pod uwagę - przyznaje Pałaszewski. I jak dodaje, przyjęcie takiej opcji nie będzie wymagać zmiany strategii, lecz tylko modyfikacji jednego z jej elementów. Możliwość wprowadzenia pewnych modyfikacji do przyjętej w marcu 2007 r. strategii kolejowej bez wskazywania konkretnych rozwiązań dopuszczał również w styczniu Juliusz Engelhardt, wiceminister infrastruktury ds. kolejnictwa.
PKP Intercity to jedna z najlepszych spółek z Grupy PKP. Kapitał podstawowy firmy wynosi ponad 900 mln zł. W tym roku jednak jej majątek ma ulec powiększeniu o ponad 110 lokomotyw należących do PKP Cargo. Do spółki ma również trafić część majątku taborowego PKP Przewozy Regionalne w związku z przejęciem przez Intercity przewozów wojewódzkich. Dzięki temu przychody firmy zwiększają się ponad dwukrotnie. W 2007 r. spółka odnotowała 1,05 mld zł przychodów i zysk netto w wysokości 53 mln zł.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Opóźnienie debiutu Intercity na giełdzie